- To wielki klub, ale w tym momencie nie mogę patrzeć tylko na pieniądze. Nie byłby to dla mnie dobry wybór. Poza tym do Kazania jest strasznie daleko - mówi w rozmowie z Super Expressem Deniss Rakles, reprezentant Łotwy.
- Jestem najmłodszym piłkarzem w historii ligi łotewskiej, który został królem strzelców. Jednak to już przeszłość. Powtarzam sobie: Deniss, nie myśl o tym, czego już dokonałeś, myśl o tym, co jeszcze możesz zrobić. Teraz jestem w Polsce i jestem optymistą. Wierzę, że w rundzie wiosennej Zagłębie będzie pięło się w górę tabeli, a ja będę miał udział w sukcesach klubu. Zdaję sobie sprawę z tego, że będą duże oczekiwania wobec mnie, a napastnika rozlicza się z bramek. Ale dobrze radzę sobie z presją i jestem pełen entuzjazmu. Polska to dla mnie duży krok naprzód. Podchodzę z respektem, ale nie boję się wyzwań. Wierzę w siebie, bo zawsze potrafiłem zdobywać bramki. Tak jak moi idole z dzieciństwa - Rivaldo i Andriej Arszawin - dodaje snajper Miedziowych.
Źródło: Super Express.