Torres chce zwrócić pieniądze Abramowiczowi
50 milionów funtów kosztował Romana Abramowicza Fernando Torres. Hiszpan zapowiedział, że zwróci pieniądze właścicielowi Chelsea Londyn, ale nie do ręki, lecz strzelaniem bramek.
Odwiedź nasz profil na Facebooku - bądź na bieżąco, komentuj, dziel się opiniami ->
- Jako napastnik jestem rozliczany z bramek i tym płacę. Wciąż nie rozmawiałem z Romanem Abramowiczem. Zapłacił za mnie tyle pieniędzy, żeby tworzyć historię. Chcemy spłacić swój dług na boisku. To naprawdę piękne, że zapłacił tak dużo za mnie. Kiedy sezon się zaczynał oczekiwałem, że będę dużo grał i zapomnę o kontuzjach. Jednak Liverpool nie rozpoczął dobrze rozgrywek - powiedział Fernando Torres.
Real zaprzecza rozmowom z Fabregasem
Brytyjskie media donosiły, że Real Madryt przymierza się do złożenia oferty kupna Cesca Fabregasa. Królewscy mieliby zaproponować Arsenalowi Londyn 65 milionów euro. Jednak Hiszpanie zaprzeczają tym informacjom.
- Nigdy nie składaliśmy żadnej oferty i nie rozmawialiśmy z Arsenalem. Mamy z tym klubem dobre relacje i nie chcemy ich niszczyć - powiedział Jorge Valdano, dyrektor generalny Realu.
Ancelotti będzie rotował składem
Menedżer Chelsea Londyn Carlo Ancelotti zapowiedział, że chce dać odpocząć niektórym zawodnikom The Blues. Włoch chce przede wszystkim rotować obrońcami. W końcu może to robić, ponieważ za 21 milionów funtów został kupiony David Luiz.
- Z Luizem mamy większe pole manewru. Możemy rotować składem i sprawiać, że piłkarze będą bardziej wypoczęci. Jeśli jakiś nowy zawodnik przychodzi, który wzmacnia skład, to wszyscy się cieszą - powiedział Ancelotti.
Roberto Mancini: Jesteśmy coraz bliżej Man Utd
- Jesteśmy coraz bliżej [Manchesteru] United - mówi Roberto Mancini, który jednak w sobotę musiał uznać wyższość Czerwonych Diabłów. MU zwyciężyło 2:1, a kapitalną bramkę zdobył Wayne Rooney.
- Z pięciu derbowych meczów, w jakich brałem udział, tylko raz nie zasłużyliśmy na zwycięstwo. Jestem bardzo dumny ze swoich zawodników i powiedziałem im to po meczu. Myślę, że mają charakter - przyznał Mancini, który jeszcze niedawno mówił, iż jego zawodnicy muszą zmienić mentalność, jeśli chcą wygrywać…
Anelka zadowolony z nowej roli
Po przyjściu do Chelsea Fernando Torresa, Nicolas Anelka będzie grał za dwójką napastników, którymi będzie Didier Drogba oraz wspomniany Hiszpan. Jednak Francuz nie narzeka i cieszy się z nowej roli na boisku.
- Grałem już tak, gdy byłem w Liverpoolu. Wówczas występowałem za Emilem Heskey’em i Michaelem Owenem. To był dobry czas dla mnie i grałem podobnie w Fenerbahce Stambuł, gdzie był jeden napastnik i dwóch cofniętych za nim piłkarzy - powiedział Anelka.
Arsenal szuka nowego bramkarza?
Diego Lopez znajduje się podobno na celowniku Arsenalu Londyn. To zła informacja dla Wojciecha Szczęsnego oraz Łukasza Fabiańskiego, bowiem Lopez występuje na pozycji bramkarza.
W tej chwili gra w Villarreal i przyznaje, że w tym klubie chce nadal występować. Wcześniej Lopez był łączony z Manchesterem United i Tottenhamem Hotspur.
Enrique zostanie w Newcastle?
Alan Pardew, menedżer Newcastle United, powiedział, że Jose Enrique nie podejmie rozmów na temat nowego kontraktu ze Srokami zanim te nie utrzymają się w Premier League. 25-latek jest obecnie jednym z najlepszych lewych obrońców w lidze.
Jego kontrakt jest jeszcze ważny przez 1,5 roku, lecz Newcastle chciałoby mu dać nową umowę, podwyżkę, aby inne kluby nie kusiły go. Sroki po 27. kolejkach zajmują dziesiąte miejsce z przewagą pięciu punktów nad strefą spadkową.
Martins znów próbuje sił w Anglii
Po raz drugi na Wyspy Brytyjskie przywędrował Obafemi Martins. Nigeryjczyk tym razem jest wypożyczony do Birmingham City, ale liczy, że zostanie w Premier League dłużej niż pół roku. Wciąż jest zawodnikiem Rubina Kazań.
- Cieszę się, że wróciłem do Anglii. Przez pięć miesięcy nie wiedziałem swojej rodziny, bo byłem w Rosji. Rozmawiałem z nimi przez telefon, ale to zawsze jest trudne. W Anglii czuję się jak w domu, chcę tutaj zostać - powiedział Martins.
Man City wciąż walczy
Micah Richards, obrońca Manchesteru City, wciąż ma nadzieję, że The Citizens sięgną w tym sezonie po triumf w lidze angielskiej. Po sobotniej porażce mają osiem punktów mniej od Manchesteru United i jedno spotkanie rozegrane więcej.
- Ten mecz był dla nas okazją, nie będę kłamał, że było inaczej. Wciąż mamy szanse na mistrzostwo - oznajmił Richards.