- Dlatego jestem milionerem, że wierzę w to, co robię - mówi Przeglądowi Sportowemu Janusz Filipiak. Pasy do bezpiecznej strefy tracą aż dziewięć punktów i na początek zmierzą się na własnym stadionie z Legią Warszawa.
- W polskiej lidze krąży jakiś dziwny mit wielkiej Legii, który nie jest poparty ani jej składem, ani wynikami w europejskich pucharach. Dlatego też ściągnęliśmy w znacznej mierze zawodników z zagranicy, aby nie bali się mitu. Proszę pamiętać, że w poprzedniej rundzie Legia wygrała z nami dlatego, że musiała wygrać na otwarcie stadionu. Niektóre decyzje sędziów były wątpliwe - dodaje.
Źródło: Przegląd Sportowy.