W letnim okienku transferowym Górnik pozyskał trzynastu nowych zawodników. W gronie tym znaleźli się sami Polacy, za wyjątkiem Daniela Sikorskiego, który legitymował się wyłącznie austriackim paszportem i o przyznanie polskiego obywatelstwa wystąpił dopiero jesienią. Zważywszy na fakt, iż rodzice 23-latka są Polakami, którzy przed laty wyemigrowali do Austrii przyznanie zawodnikowi polskich papierów wydaje się być formalnością.
Zimą z kolei, obok trzech polskich zawodników na Roosevelta trafiło dwóch Słowaków. Najpierw kontrakt ze śląskim klubem podpisał Michal Gasparik, który wcześniej reprezentował barwy DAC Dunajska Streda. W średniaku słowackiej ekstraklasy wyróżniał się jednak tak bardzo, że został wybrany do jedenastki rundy jesiennej Corgon Liga.
W tej nie zabrakło także miejsca dla Roberta Jeża. Kapitan drużyny mistrza Słowacji, MSK Żilina, został całkiem słusznie okrzyknięty transferowym hitem zimowego okienka. Wszak nie na co dzień do polskiej ekstraklasy trafia zawodnik, który kilka miesięcy wcześniej występował w elitarnych rozgrywkach Champions League. Z piłkarzami zza południowej granicy przy Roosevelta wiąże się duże nadzieje.
- Pozyskaliśmy dwóch najlepszych na swoich pozycjach zawodników słowackiej ekstraklasy - reklamuje zimowe nabytki Łukasz Mazur, prezes Górnika. Sami zawodnicy świetnie się znają ze wspólnych występów w reprezentacji młodzieżowej Słowacji. - Michala znam dobrze. Jesteśmy w końcu równolatkami - wskazuje Jeż. - Cieszę się, że będę mógł grać w jednej drużynie z Robertem. To bardzo dobry zawodnik, który może pomóc Górnikowi - przekonuje Gasparik.
Obaj zawodnicy spotkali się przy Roosevelta, choć mogli równie dobrze grać razem w Żilinie. - MSK była poważnie zainteresowana pozyskaniem Gasparika. My jednak byliśmy skuteczniejsi - mówi ze śmiechem sternik beniaminka ekstraklasy. - Nie są to zresztą nasze pierwsze kontakty z Żiliną. Przed rokiem trafił do nas Vlado Balat z rezerw MSK. Teraz pozyskaliśmy kapitana tego klubu, więc widoczny jest wyraźny progres - uważa Mazur.
Z transferu słowackiego duetu zadowolony jest także Adam Nawałka. - Michal podczas zgrupowania w Turcji pokazał, że może znacząco wzmocnić rywalizację w drużynie. Roberta nie widziałem wcześniej na żywo, ale oglądałem mecze Żiliny z jego udziałem w Lidze Mistrzów. Jest to zawodnik o dużych możliwościach - przyznaje trener Górnika. Optymizm szkoleniowca podziela szef zabrzańskiego klubu. - Jeż nie tylko podniesie poziom Górnika, ale całej polskiej ligi - zapewnia.
Polska ekstraklasa nie jest dla nowych nabytków utytułowanego śląskiego klubu niewiadomą. - Obserwowałem mecz Górnika z Legią, kiedy w Warszawie mój nowy zespół pechowo przegrał w końcówce. Polska ekstraklasa jest silniejsza od słowackiej Corgon Liga - dowodzi Jeż. - Latem byłem na testach w Polonii Bytom, ale już po jednym dniu spakowałem się i wyjechałem. Tam nie było atmosfery. W Górniku jest zupełnie inaczej, a w kadrze znajduje się wielu bardzo dobrych piłkarzy. Zrobiłem dobry ruch - puentuje Gasparik.