W czwartek z klubu Ebi Smolarek wyszedł ze spuszczoną głową. - Nawet nie chce mi się gadać. Nie w tej sytuacji - czytamy w Przeglądzie Sportowym wypowiedź reprezentanta Polski.
Nieco w obronie swojego zawodnika stanął Józef Wojciechowski. - Słyszałem, że Messi też zmarnował w środę świetną okazję. Dajmy Smolarkowi trochę czasu - powiedział.
Broni go również Bogusław Kaczmarek, jeden z asystentów Theo Bosa. - Jeśli Ebi wykorzystałby tę okazję, zostałby bohaterem. Albo gdyby w pierwszym meczu przy Bułgarskiej Manuel Arboleda nie strzelił samobója, to piłka trafiłaby do Smolarka i Ebi wreszcie trafiłby do siatki. Brakuje mu tego gola. Jeśli go wreszcie strzeli, to odzyska skuteczność, jaką imponował podczas zgrupowań - przyznał na łamach Przeglądu Sportowego Bobo Kaczmarek.
Źródło: Przegląd Sportowy.