Po tym jak z końcem lutego zamknęło się zimowe okienko transferowe jasne stało się, że nikt już tej zimy GKS Katowice nie wzmocni. Zimowe ruch kadrowe ograniczyły się do sprowadzenia byłego golkipera Cracovii, Marka Pączka i rozgrywającego Tomasza Mazurkiewicza, który ostatnio reprezentował barwy duńskiego Arhus GF II.
Obyło się za to bez masowego transferowego odwrotu. Ze ścisłej kadry pierwszego zespołu ubył jedynie Gabriel Nowak, który przeniósł się do Górnika Zabrze. Na tym jednak kadrowych ruchów w Katowicach nie koniec. Wszystko wskazuje na to, że na roczne wypożyczenie do Rozwoju Katowice uda się Bartosz Sobotka. Utalentowany gracz nie ma większych szans na regularne występy w barwach Gieksy i w zespole trzecioligowca liczył będzie przede wszystkim na utrzymanie rytmu meczowego.
W piątek sfinalizowana została z kolei umowa pomiędzy katowickim klubem a trzecioligowym LZS Piotrówka. W barwach zespołu prowadzonego przez Marka Koniarka ma występować Maciej Wierzbicki, młody bramkarz GKS. Jesienią 20-latek rozegrał osiem meczów w barwach pierwszej drużyny. W umowie wypożyczenia zawarta jest klauzula, iż młodzian na co dzień ma trenować przy Bukowej, a do kadry zespołu z Piotrówki będzie dołączał na zajęcia bezpośrednio przed meczem.
Spokojny o swoją przyszłość może być z kolei Bartłomiej Kędzierski. Uzdolniony napastnik na stałe wkupił się w kadrę pierwszego zespołu katowickiego pierwszoligowca. - Bartek zostaje z nami i kwestią wymagającą rozstrzygnięcia jest jedynie ta, gdzie będzie grał. Bierzemy pod uwagę zespół rezerw i drużynę Śląskiej Ligi Juniorów, która walczy o utrzymanie. Cały czas będziemy oba zespoły selekcjonować tak, aby drużyna rezerw była bezpośrednim zapleczem pierwszej drużyny. Jest to zawodnik, który w sparingach spisywał się bez kompleksów i ma papiery na grę w najwyższych klasach rozgrywkowych - przekonuje Marcin Gabor, drugi trener Gieksy.
Na wiosnę częściej na boisku powinni pojawiać się także Tomasz Hołota i Kamil Cholerzyński. - Obaj zawodnicy w porównaniu z rundą jesienną zrobili ogromny postęp. Uwierzyli w siebie i w sparingach pokazali się z bardzo dobrej strony. Są dzisiaj zdecydowanie bliżej wyjściowej jedenastki niż jesienią i mają ogromną szanse, żeby grać - zapewnia asystent trenera Wojciecha Stawowego.