Trener Dariusz Pasieka ma potężny ból głowy, jak zestawić swój zespół, a zwłaszcza drugą linię? Szkoleniowiec gospodarzy wciąż nie może skorzystać z usług podstawowych (kontuzjowanych) graczy: Marcina Budzińskiego, Mateusza Sieberta, Mirko Ivanovskiego oraz Denisa Glaviny. Jakby tego było mało, ze składu na sobotni mecz wypadł inny defensywny pomocnik - Michał Płotka, który musi pauzować za czwartą żółtą kartkę. Pomimo kłopotów szkoleniowiec z Gdyni zachowuje spokój i twierdzi, że zna receptę na sukces w meczu z Lechem.
- W sobotę spodziewamy się przeciwnika, który przede wszystkim będzie grał bardzo zespołowo. Doskonale znamy siłę piłkarzy Lecha, zwłaszcza Kriwca i Rudnevsa. Najważniejsze jednak, żebyśmy sami unikali prostych błędów, tak jak to się nam przytrafiło w końcówce meczu z Wisłą. Oczekuję od swoich piłkarzy, aby zagrali na maksa, z pełnym zaangażowaniem od pierwszej do ostatniej minuty. Chcemy zagrać, jak zwykle z Lechem dobry mecz, ale ma on być nie tylko ładny, ale przede wszystkim musi dać nam punkty.
Hiszpański trener Lecha - Jose Mari Bakero lubi dużo eksperymentować i żonglować składem, co nie zawsze wydaje się zrozumiałe. Potwierdza to opiekun Arki. - Zobaczymy w jakim ustawieniu z nami wyjdzie Lech. Czy trener Bakero zdecyduje się na wariant 4-2-3-1 czy może 4-1-4-1. Ofensywa poznaniaków robi wrażenie, ale przy tym potencjale Lech nie zdobył zbyt wielu bramek - przytomnie zauważa trener Arki i dodaje - W meczu pucharowym z Polonią, najlepszy na boisku był Murawski. On napędzał swój zespół do przodu i na dziś wydaje się największym zimowym wzmocnieniem Lecha.
To właśnie 30-letni reprezentant Polski - Rafał Murawski jest postacią związaną z obydwoma klubami. Popularny "Muraś" jest co prawda wychowankiem MRKS-u Gdańsk, ale w sezonach 1999-2004 reprezentował żółto-niebieskie barwy Arki, walnie przyczyniając się do jej dwóch awansów: w 2001 roku do II ligi, a 4 lata później do ekstraklasy. Jako ciekawostkę można potraktować fakt, że Murawski po odejściu z Arki 6-krotnie wracał do Gdyni - w barwach Amiki oraz Lecha i jeszcze nigdy nie udało mu się tutaj wygrać ze swoją nową drużyną. Natomiast swoistym smaczkiem jest fakt, że ostatni mecz w barwach Arki "Muraś" rozegrał w listopadzie 2004 roku, w meczu Pucharu Polski przeciwko ... Lechowi Poznań!
Tymczasem piłkarze Kolejorza rozegrają w sobotę już szósty mecz w ciągu nieco ponad dwóch tygodni. Gracze z Wielkopolski będą mieli aż cztery ciężkie spotkania w nogach więcej niż gospodarze(2 x z Bragą i 2 x w PP z Polonią), co może, ale nie musi być języczkiem u wagi sobotniej konfrontacji z Arką. - Powoli odczuwamy już trudy podróży, z Warszawy wróciliśmy do Poznania w czwartek nad ranem, a w piątek wyjeżdżamy już nad morze. Na pewno nie ułatwia nam to sprawy - twierdzi szkoleniowiec z Poznania.
Kibice Kolejorza na pewno są rozczarowani dotychczasową postawą swojego zespołu w rozgrywkach ligowych. W ekstraklasie obrońcy mistrzowskiego trofeum spisują się poniżej swoich możliwości i zajmują dopiero 8. pozycję w tabeli. Poznaniacy odpadli także z Ligi Europejskiej - po nieudanym dwumeczu z Bragą i wydaje się, że obecnie skupili się już tylko na Pucharze Polski - jako najłatwiejszej drodze do europejskich pucharów w następnej edycji.
Wielkopolska lokomotywa dojedzie na stację Gdynia osłabiona brakiem Dimitrije Injaca i Ivana Djurdjevica, a pod dużym znakiem zapytania stoją również występy Grzegorza Wojtkowiaka i Tomasza Bandrowskiego . - Rzeczywiście Wojtkowiak odczuwa jeszcze drobne bóle, a ja muszę mieć do dyspozycji zawodników zdrowych na sto procent i gotowych do walki - dodaje Bakero.
O ile na boisku będzie trwała nieustępliwa walka, o tyle na trybunach zapanuje prawdziwa fiesta. Fani obu zespołów żyją ze sobą w przyjaznych stosunkach i dzięki temu kibice z Wielkopolski dostali prawie 1,5 tysiąca biletów na to spotkanie. W sobotni wieczór powinno być także prawie 15 stopni cieplej niż podczas ostatniego meczu z Wisłą - więc organizatorzy spodziewają się ok. 12-13 tysięcy kibiców na trybunach nowego stadionu miejskiego w Gdyni.
Arka Gdynia - Lech Poznań / sob. 05.03.2011 godz. 19:15
Przewidywane składy:
Arka: Moretto - Bruma, Rozić, Szmatiuk, Noll, Labukas, Zawistowski, Skela, Bednarek, Bożok - Ross.
Lech: Kotorowski - Kikut, Bosacki, Arboleda, Seweryn Gancarczyk - Możdżeń, Murawski, Kriwiec, Stilić, Ślusarski - Rudnevs.
Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice).
Wyślij SMS o treści SF LECH na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Arka Gdynia - Lech Poznań
Wyślij SMS o treści SF LECH na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT