- W moim kraju ligą rządzi mafia, dlatego uciekłem. Jestem jednak spokojnym człowiekiem, z którego w Białymstoku zrobili imprezowicza - powiedział Przeglądowi Sportowemu Sotirović.
Serbski napastnik zapewnił ponadto: - Nie chodziłem do kasyna i we Wrocławiu też nie będę chodził. Będę strzelał gole dla Śląska i trenera Tarasiewicza. Kibice i media zrobiły ze mnie awanturnika. Nie jestem człowiekiem, który pozwala sobą pomiatać, ale bez przesady.