Traore odczarował historię - relacja z meczu Lechia Gdańsk - Polonia Bytom

Lechia Gdańsk wygrała 2:0 z Polonią Bytom w pierwszym meczu Ekstraklasy rozgrywanym na gdańskim stadionie w tym sezonie. Obie bramki dla gdańszczan zdobył Abdou Razack Traore, dzięki czemu Lechia wygrała z Polonią po raz pierwszy od 51 lat.

Polonia Bytom przyjechała do Gdańska jako drużyna, która nie przegrała z Lechią w meczu ligowym od 51 lat. Od pierwszych minut było widać, że Polonia Bytom nastawiona była przede wszystkim na obronę. W związku z tym było jasne, że albo gdańszczanie szybko strzelą bramkę i mecz będzie mógł się podobać, albo kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Traugutta będą przy temperaturze oscylującej w okolicach zera stopni Celsjusza będą oglądać niezbyt porywające spotkanie. Bramka w pierwszej połowie nie padła, więc kibice oglądali w akcji praktycznie tylko jedną drużynę.

Podczas pierwszej połowy gdańszczanie oddali 10 strzałów, w tym 4 celne, natomiast Polonia tylko dwukrotnie strzelała daleko obok bramki Sebastiana Małkowskiego. Biało-zieloni w przeciągu pierwszej połowy mieli kilka szans na zdobycie bramki. Na początku spotkania szczególnie aktywny w ofensywie był Bedi Buval, który dwukrotnie sprawdzał czujność Seweryna Kiełpina. Na boisku mógł podobać się nowy nabytek Lechii Gdańsk, Levon Airapetian. Ormianin walczył na boisku, starał się, gryzł trawę. Pod koniec pierwszej połowy swoje szanse na zdobycie bramki mieli Abdou Razack Traore i Krzysztof Bąk, ale piłka po strzale Iworyjczyka przeleciała nad bramką, natomiast wychowanek Polonii Warszawa przestrzelił z bliskiej odległości po rzucie rożnym Kamila Poźniaka. Swoją szansę po dośrodkowaniu miał także Luka Vućko, który minimalnie chybił, chcąc główkować piłkę w kierunku bramki. - Tym razem się nie udało, jednak obiecuję że będę zdobywał 3-4 bramki na sezon - przyznał nowy stoper Lechii. Goście najlepszą szansę mieli w ostatniej minucie pierwszej połowy po niecelnym podaniu Poźniaka. Do piłki doszedł Grzegorz Podstawek, podał ją Marcinowi Radzewiczowi, ale tego powstrzymał jeden z gdańskich obrońców.

Druga połowa od początku miała podobny przebieg do pierwszej części gry. Coraz aktywniejszy był Traore, który w 54 minucie chciał nożycami strzelić bramkę dla Lechii, jednak nieczysto trafił w piłkę. Iworyjczykowi pozazdrościł Francuz Bedi Buval, po którego strzale z przewrotki w 58 minucie piłka przeleciała ponad poprzeczką bytomskiego bramkarza. Jak się później okazało, kluczową dla wyniku meczu była zmiana Kamila Poźniaka na Tomasza Dawidowskiego. To właśnie wychowanek Lechii sprowokował rzut karny. - Równie dobrze mógł być podyktowany faul dla nas, bo wiadomo że Dawidowski potrafi się tak ustawić do obrońcy. Ja chyba też niestety pracowałem rękami, aby jakoś uratować sytuację - przyznał obrońca Polonii, Mateusz Żytko. Karnego na bramkę zamienił Abdou Razack Traore.

Po tej bramce mecz się wyrównał i obie strony miały swoje szanse. Bramkę dla Polonii mógł strzelić Marcin Radzewicz, który w 84 minucie strzelił minimalnie obok bramki Sebastiana Małkowskiego. Odkrycie się bytomian przyniosło jednak odwrotne do zamierzonych skutki. W 90 minucie piłkę Traore podał Dawidowski, a ten nie miał problemów z pokonaniem Kiełpina i strzelił drugą bramkę dla swojej drużyny, a siódmą w tym sezonie. - Był to kontratak, dobrze się ustawiłem i Tomek Dawidowski znakomicie podał mi piłkę. Uważam, że właśnie to podanie było kluczem do strzelenia drugiej bramki dla Lechii - przyznał najskuteczniejszy zawodnik gdańskiej drużyny.

Lechia Gdańsk - Polonia Bytom 2:0 (0:0)

1:0 - Traore (k) 76'

2:0 - Traore 90'

Składy:

Lechia Gdańsk: Małkowski - Bąk, Airapetian, Vucko, Pietrowski - Nowak. Surma, Poźniak (57' Dawidowski) - Lukjanovs (66' Bajić), Buval, Traore (90+2' Deleu)

Polonia Bytom: Kiełpin - Chomiuk, Hanek, Żytko, Telichowski - Radzewicz, Dziewulski (83' Wojsyk), Tymiński, Kobylik, Jarecki (67' Barcik) - Podstawek (56' Trytko).

Żółte kartki: Dawidowski (Lechia), Jarecki, Hanek (Polonia).

Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).

Widzów: 6.370.

Oceny drużyn:

Lechia Gdańsk - 3,5: Lechia Gdańsk co prawda wygrała mecz z Polonią Bytom różnicą dwóch bramek, jednak długo musiała się męczyć, aby zdobyć pierwszą bramkę. Plusem dla podopiecznych Tomasza Kafarskiego jest z pewnością to, że nie popełniali zbyt wielu błędów w obronie, przez co Polonia nie miała szans na zdobywanie bramek. Grę biało-zielonych poprawiły zmiany, po których gdańska drużyna zmieniła oblicze, co wystarczyło na Polonię Bytom.

Polonia Bytom - 2,5: Polonia grała przez cały mecz swoje. Co prawda nie była to porywająca gra, jednak piłkarze ze Śląska nie dawali się ponieść emocjom i konsekwentnie dążyli do celu, którym miał być remis na stadionie przy ulicy Traugutta. Spryt na polu karnym Tomasza Dawidowskiego zmienił jednak losy meczu i defensywnie usposobiona Polonia swojego celu nie zrealizowała.

Źródło artykułu: