Dotychczas Michael Ballack wystąpił w 98 meczach Die Nationalelf. Z powodu kontuzji nie pojechał na ubiegłoroczny mundial, a gdy wrócił do zdrowia, Joachim Loew nie zdecydował się na niego postawić. Były gwiazdor Chelsea głośno zapowiadał swój come back i chęć bycia kapitanem drużyny podczas finałów EURO 2012, ale plany selekcjonera są inne.
Według informacji Bilda Loew zdecydował, że pożegnanie Ballacka z narodowymi barwami nastąpi w maju bieżącego roku, gdy nasi zachodni sąsiedzi zmierzą się z Brazylią. Dla zawodnika ma być to rekompensata za absencję w finałowej rywalizacji mistrzostw świata z 2002 roku przeciwko Canarinhos (pauzował wówczas z powodu żółtych kartek). Jeśli tak się stanie, Ballackowi zabraknie jednego występu do 100 meczów w kadrze.
34-latek ma również problemy w klubie. Choć nie dolega mu już żadna kontuzja, przegrywa rywalizację m.in. z Simonem Rolfesem i Larsem Benderem. - Nie znajduje się obecnie w tak dobrej kondycji jak trzech czy czterech innych piłkarzy grających na jego pozycji. Nie widzi też dla siebie miejsca w roli zmiennika - skomentował Jupp Heynckes.
Ballack powrócił do Leverkusen w połowie ubiegłego roku i dotąd rozegrał jedynie 8 meczów w Bundeslidze. Mający ambitne plany Aptekarze w przyszłym sezonie prawdopodobnie zagrają w Lidze Mistrzów i z pewnością nie zamierzają pozbywać się perspektywicznych konkurentów Ballacka. Wszystko wskazuje więc na to, że jeden z najbardziej znanych niemieckich piłkarzy ostatnich lat wkrótce będzie musiał poszukać nowego pracodawcy albo... odejść na emeryturę.
