Nowe oblicze pomocnika Wisły Kraków

700 tysięcy euro kosztował Wisłę Kraków w 2007 roku Tomas Jirsak. Miał być sporym wzmocnieniem, ale Maciej Skorża nie stawiał na niego. Teraz ma szansę u Roberta Maaskanta - pisze Przegląd Sportowy.

Przez cztery lata na boisku pojawił się z ławki rezerwowych aż... 49 razy. Szybko został okrzyknięty najdroższym rezerwowym w polskiej lidze. Nie inaczej było w miniony piątek, gdy Czech w przerwie meczu z Ruchem Chorzów zastąpił Michaiła Siwakowa.

Chwilę później zdobył bramkę, a pod koniec spotkania popisał się fantastyczną asystą. Takich zagrań fani Białej Gwiazdy nie widzieli od momentu odejścia Mirosława Szymkowiaka. To właśnie jego miał zastąpić Jirsak, ale kredytu zaufania od Macieja Skorży nie otrzymał.

- Problem Tomasa polegał na tym, że on miał dobrą relacje ze mną, a trener widział go wyłącznie w roli rezerwowego - mówi Przeglądowi Sportowemu Jacek Bednarz, były dyrektor sportowy Wisły.

Teraz trenerem jest Robert Maaskant, a po tak świetnym meczu jak z Ruchem jego szansę do gry w podstawowym składzie znacznie wzrosły.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Komentarze (0)