Unai Emery: Niezasłużona porażka
Szkoleniowiec CF Valencii, Unai Emery jest bardzo rozczarowany po porażce z Schalke 04 Gelsenkirchen. Trener popularnych Nietoperzy uważa, że to jego podopieczni bardziej zasłużyli na awans do ćwierćfinału.
- Jesteśmy rozczarowani. Zmarnowaliśmy przewagę, którą udało się nam wypracować. Po zdobytej bramce wydawało się, że kontrolujemy przebieg rywalizacji. Nastawiliśmy się na kontrataki. Rywalom udało się jednak wyrównać. W drugiej połowie w niegroźnej sytuacji Schalke wyszło na prowadzenie. My później mieliśmy cztery okazje do zdobycia bramki, ale żadnej z nich nie wykorzystaliśmy. Przegraliśmy niezasłużenie - powiedział.
- Zszedłem do szatni załamany, nie potrafiłem wydobyć z siebie słowa. Przegraliśmy mecz, w którym mieliśmy więcej okazji bramkowych. Należy także docenić świetny występ bramkarza rywali. O pechu mówić nie będziemy, bo mogliśmy zagrać pewniej - dodał.
Felix Magath: Szczęście dało nam awans
Felix Magath zdaje sobie sprawę z tego, że Schalke 04 awansowało m.in. dlatego, że w konfrontacji z CF Valencią miało szczęście. Niemiecki trener jest jednak zdania, że ono zawsze jest niezbędne.
- Na początku tego meczu wynik z pierwszego spotkania był dla nas w pewnym sensie ciężarem. Nie graliśmy wystarczająco agresywnie i to wykorzystała Valencia. Po straconej bramce pokazaliśmy się już z lepszej strony. Sytuacja do samego końca była jednak niepewna. Wolałem, aby ta trzecia bramka padła wcześniej - wyjaśnił.
- To było dla mnie stresujące spotkanie. Wynik 1:1 z pierwszego meczu pozwalał nam awansować przy bezbramkowym remisie. Początek meczu był trudny, ale gdy straciliśmy gola, nie mieliśmy już nic do stracenia. Postawiliśmy wszystko na jedną kartkę i to my awansowaliśmy. Mieliśmy w bramce Manuela Neuera i odrobinę szczęścia, a to jest zawsze potrzebne do awansu - dodał.