- Nie wiem jednak, co mi bardziej zaimponowało: jego postawa na boisku, czy zachowanie poza nim. Rozmawiałem z Arturem po turnieju, a on naprawdę szczerze mówił, że zamieniłby swoje indywidualne popisy, na awans drużyny do ćwierćfinału. Po takich właśnie zachowaniach poznaje się prawdziwych sportowców. Boruc doskonale zdaje sobie sprawę, że w futbolu liczy się przede wszystkim zespół, a dopiero później indywidualne osiągnięcia - dodał Hoek.
- Według mnie Boruca można wymieniać obok Ikera Casillasa i Edwina van der Sara. To co ich charakteryzuje, to fakt, że nie popełniają błędów. Jeżeli do tego golkiper jest w stanie dodać kilka dobrych parad, uratować zespół, to mówimy o klasie światowej - powiedział.