Inter utarł nosa Bayernowi, Julio Cesar we łzach

Przed rewanżowym meczem z Interem Mediolan piłkarze i trener Bayernu byli przekonani o swojej wyższości nad Włochami. - Jesteśmy zespołem lepszym i udowodnimy to na Allianz Arena - mówił Bastian Schweinsteiger. We wtorkowy wieczór podopiecznym Louisa Van Gaala przyszło jednak przełknąć gorycz porażki.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

To starcie miało różne oblicza. Szybko strzelona bramka dodała pewności piłkarzom z Mediolanu, ale po chwili fatalna pomyłka Julio Cesara kompletnie rozbiła cały zespół Interu. Do przerwy Bayern mógł prowadzić różnicą nawet trzech goli. - Julio po tej sytuacji był załamany. Popełnił błąd, który mógł nas drogo kosztować. Po meczu wszyscy go jednak ściskali, co pokazuje jak w zespole jesteśmy sobie bliscy - mówił Esteban Cambiasso.

Golkiper mistrzów Włoch bardzo przejął się tą fatalną interwencją. Kiedy bramkę na 3:2 zdobył Goran Pandev z Brazylijczyka zszedł cały stres i dorosły mężczyzna rozpłakał się jak dziecko. - Nigdy wcześniej nie przytrafił mi się tak fatalny błąd. Zdarzały mi się pomyłki, ale nie aż takie. Ten błąd był dużo poważniejszy od tego z pierwszego spotkania. Gdybyśmy odpadli przeze mnie, nie pozbierałbym się do końca sezonu - powiedział Julio Cesar.

Bohaterem Nerazzurri został Macedończyk Goran Pandev, który w tym sezonie spisuje się grubo poniżej oczekiwań. - To zdecydowanie najważniejsza bramka w mojej karierze. Ostatnio przeżywałem trudne chwile. Ciężko pracowałem w ostatnich miesiącach, by wrócić do formy - mówił szczęśliwy napastnik.

Ten sukces tym lepiej smakuje, bo przed meczem nikt nie dawał Interowi większych szans na awans, a już na pewno nikt z obozu Bayernu. - Byliśmy lepsi od nich w Mediolanie, byliśmy też w Madrycie, ale liczy się to, co wpadnie do siatki. Jeżeli wyeliminujemy Inter, to będzie wielkie święto, bo nie często masz okazję odprawić z kwitkiem mistrzów Europy - mówił przed meczem Louis Van Gaal. - Jestem przekonany, że po tym jak pokonaliśmy Inter na wyjeździe, wygramy też u siebie. W ten sposób udowodnimy, że to my jesteśmy zespołem silniejszym - wtórował mu Bastian Schweinsteiger. Wynik spotkania pokazał jednak coś zupełnie innego.

- Futbol bywa nieobliczalny, często niezrozumiały. Ja wierzyłem w awans do samego końca. Nasi działacze i kibice zasługują na to, by oglądać Inter w ćwierćfinale. Przed rewanżem mówiono, że nie mamy szans, ale my jesteśmy Interem i wiedzieliśmy, że możemy osiągnąć cel - cieszył się Pandev.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×