Ta ostatnia sobota… - zapowiedź meczu GKP Gorzów Wlkp. - Kolejarz Stróże

Parafrazując znaną piosenkę Mieczysława Fogga można uznać, że przyszła sobota dla gospodarzy może być ostatnią okazją na zaprezentowanie się przed własna publicznością. I w I. lidze w ogóle.

Sytuacja od kilku tygodni jest dramatyczna, a kolejni zawodnicy chcą rozwiązać kontrakty. - Jesteśmy u granic wytrzymałości psychicznej i fizycznej - mówi Krzysztof Pawlak.

Już nie można mówić o żadnej płynności finansowej. Klub istnieje dzięki datkom kibiców, a miasto obiecane pieniądze przekaże dopiero wtedy, gdy zostanie przydzielony kurator. A on zwleka z decyzją, czy zdecyduje się pomóc klubowi przetrwać na tym poziomie rozgrywek.

Kibice mają nadzieję, że sytuacja w klubie nie przełoży się na wynik sobotniego spotkania. W dwóch ostatnich meczach podopieczni Pawlaka zdołali z wyjazdów wywieźć dwa punkty. Zawodnicy mają nadzieję, że przygodę z I. ligą zakończą w dobrym stylu.

Do dyspozycji trenera GKP nie będą kontuzjowani: Krzysztof Ziemniak, Paweł Wojciechowski. Niewiadomą jest czy w sobotę będą mogli zagrać: Radosław Jasiński i Radosław Mikołajczak. Na problemy fizyczne narzeka również Łukasz Małkowski.

W poprzedniej kolejce GKP miał problemy z dotarciem na mecz z Ruchem. Brakowało pieniędzy na podróż, ale dzięki kibicom wyjazd doszedł do skutku. Podczas pierwszej połowy trwała wymiana ciosów przez obie ekipy. Jednak do szatni zawodnicy schodzili przy bezbramkowym remisie.

W drugiej połowie spotkania gorzowianie wiedli prym na boisku i stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. - Punkty na wyjeździe są cenne, ale patrząc na boiskowe wydarzenia w drugiej połowie, możemy żałować, bo remis to było minimum, na co nas było w tym meczu stać - uważa napastnik GKP Emil Drozdowicz.

Kolejarz w 19. kolejce zdołał wygrać z Kluczborkiem. Był to dla stróżan mecz o "sześć” punktów, aby móc się wydostać ze strefy spadkowej. W pierwszym meczu w rundzie wiosennej przegrali z Podbeskidziem na wyjeździe 0:2. W spotkaniu przeciwko Kluczborkowi gospodarze starali się przechylić szalę na swoją korzyść, lecz udało się im to dopiero pod koniec spotkania. W 86. minucie Witold Cichy huknął nie do obrony pod poprzeczkę i trzy punkty zostały w Stróżach.

W rundzie jesiennej Kolejarz wygrał z GKP 2:1. Po blisko 30 minutach gry gorzowianie grali w dziesiątkę - po drugiej żółtej kartce z boiska zszedł Paweł Wojciechowski. Bramki dla Kolejarz strzelili: Bartłomiej Socha i Piotr Madejski. Na dwubramkowe prowadzenie gospodarzy zdołał odpowiedzieć Radosław Mikołajczak.

GKP Gorzów Wlkp. - Kolejarz Stróże / sob. 19.03.2011, godz. 15:00

Przewidywane składy:

GKP Gorzów Wlkp.: Ulman - Ciach, Grocholski, Latuszek, Małkowski, Banasiak, Łuszkiewicz, Kaczmarczyk, Ilków-Gołąb, Łudziński, Drozdowicz.

Kolejarz Stróże: Zarychta - Cichy, Staniek, Szufryn, Walęciak, Gryźlak, Rado, Jarosiewicz, Ciećko, Madejski, Zawiślan.

Sędzia: Paweł Dreschel (Gdynia).

Zamów relację z meczu GKP Gorzów Wlkp. - Kolejarz Stróże

Wyślij SMS o treści SF KOLEJARZ na numer 7303

Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu GKP Gorzów Wlkp. - Kolejarz Stróże

Wyślij SMS o treści SF KOLEJARZ na numer 7101

Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Źródło artykułu: