Przemysław Kaźmierczak (piłkarz Śląska Wrocław): Najważniejsze są trzy punkty. W końcówce troszkę się za bardzo cofnęliśmy i pozwoliliśmy na wiele wrzutek, gdzie to się źle dla nas skończyło. Na szczęście utrzymaliśmy ten wynik. Z tego trzeba się cieszyć. Do następnego spotkania musimy się dobrze przygotować i to jest najważniejsze, żeby powoli piąć się w górę tabeli. My twardo stoimy na ziemi. Teraz trzeba dobrze odpocząć po ciężkim poprzednim tygodniu i tym meczu. Robię swoje na boisku - z korzyścią dla zespołu. Będziemy chcieli jakieś punkty przywieźć z Poznania. Przy moim strzale, kiedy padła bramka mierzyłem w długi słupek. Dobrze uderzyłem i wpadło.
Łukasz Gikiewicz (piłkarz Śląska Wrocław): Dwunasty mecz bez przegranej, zwyciężyliśmy z Lechią. Szkoda, że musieliśmy martwić się o wynik do ostatniej minuty. Szkoda tej straconej bramki.
Sebastian Mila (piłkarz Śląska Wrocław): Mój bilans z Lechią był strasznie niekorzystny. Bardzo chciałem to spotkanie wygrać i udało się. Kibice stworzyli fantastyczne widowisko, bawili się świetnie na trybunach, a przy tym świetnie dopingowali. Musimy się przygotować do kolejnego spotkania, bo będziemy grali z mistrzem Polski.
Tadeusz Socha (piłkarz Śląska Wrocław): Oby ta seria meczów bez porażki trwała jak najdłużej. Każde spotkanie w którym nie ponosimy porażki nas cieszy. U siebie wygrywamy, na wyjeździe też nie ma co narzekać, punkty przywozimy. Jest się z czego cieszyć. Wydaje mi się, że nieciekawie weszliśmy w mecz. W drugiej połowie było lepiej i owocem tego były bramki. Myślę, że mamy atut w postaci Przemka.
Sebastian Małkowski (piłkarz Lechii Gdańsk): Troszeczkę pechowa ta porażka. Przyjechaliśmy tu po trzy punkty, bo o tyle walczymy w każdym meczu. Nie wiem co zawiodło. Wydaje mi się, że byliśmy za mało agresywni w środku pola. Nie mogliśmy zrobić jakiejś składnej akcji po której moglibyśmy strzelić bramkę. Z perspektywy ostatnich wyników meczów ligowych miało być duże widowisko. Wydaje mi się, że postawa obu drużyn zawiodła. Bramki były i z tego trzeba się cieszyć.
Kamil Poźniak (piłkarz Lechii Gdańsk): Zabrakło jednej bramki i by było 2:2. Ciężko się z tym pogodzić, bo mieliśmy możliwości, żeby w tych ostatnich piętnastu minutach strzelić drugą bramkę i przynajmniej zremisować. Powinniśmy tak zagrać od początku meczu, a nie od drugiej połowy. Śląsk jest na pewno bardzo dobrym zespołem.
Paweł Nowak (piłkarz Lechii Gdańsk): Nie zrobiliśmy tak wiele, żeby ten mecz wygrać. Ironia jest taka, że z Jagiellonią graliśmy 60-70 minut dobrze, a końcówki słabiej to teraz było odwrotnie. Zabrakło czasu, sytuacji bramkowych.
Łukasz Surma (piłkarz Śląska Wrocław): Widziałem Śląsk na Legii i w Białymstoku, gdzie grali bardziej otwartą piłkę. Myśleliśmy, że będziemy mieli więcej miejsca za ich drugą linią, za plecami obrońców. Tego miejsca w ogóle nie było, bo cofnęli się całą drużyną. To nie jest żadne usprawiedliwienie dla nas. Po prostu musimy sobie z tym radzić.