Zadecydował kontrowersyjny karny - relacja z meczu Flota Świnoujście - Dolcan Ząbki

Wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym, nudnym remisem, lecz w doliczonym czasie gry sędzia Paweł Pskit, podyktował rzut karny. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Marcin Stańczyk. Jednak ta sytuacja wywołała wielkie napięcie i konsternację na trybunach, na których wylądował asystent pierwszego trenera - Paweł Sikora oraz chwilę wcześniej, trener bramkarzy - Przemysław Norko.

Sobotnie spotkanie miało tylko jednego, teoretycznego faworyta. Byli nim gospodarze, którzy zajmując czwartą pozycję w tabeli, mieli psychologiczną przewagę nad Dolcanem Ząbki, czyli czerwoną latarnią pierwszej ligi.

Mecz w Świnoujściu, przez dłuższy okres czasu, przypominał wczorajszy pojedynek ŁKS-u z Wartą Poznań. I wszystko wskazywało, że spotkanie zakończy się takim samym wynikiem, lecz w doliczonym czasie gry, do akcji włączył się główny aktor sobotniego widowiska, czyli sędzia główny.

Od początku spotkania, inicjatywę przejęli gospodarze, lecz brakowało końcowego wykończenia, by móc zmienić rezultat na tablicy świetlnej. W 10. minucie bliski zaskoczenia bramkarza gości był Radosław Pruchnik, lecz Rafał Misztal popisał się dobrą interwencją. Dwie minuty później, oddali pierwszy i ostatni celny strzał na bramkę Krzysztofa Żukowskiego w pierwszej odsłonie meczu. Z rzutu wolnego uderzał Daniel Chylaszek, a golkiper Floty wybił piłkę na rzut rożny.

Po kilku minutach nudnej gry w Świnoujściu do głosu doszedł arbiter spotkania, który swoimi decyzjami wywoływał niezadowolenie na trybunach i ławkach trenerskich. Ostatnią wartą akcją, jaką można było odnotować w pierwszej połowie, to sytuacja najlepszego strzelca I ligi - Charlesa Nwaogu, który w sytuacji sam na sam, oddał zbyt lekki strzał, by pokonać Misztala. Pierwsza odsłona przyniosła rozczarowanie.

Druga połowa zaczęła się od nieciekawej gry. Na boisku panował chaos, a zawodnicy, zamiast grać, skupili się na sprzeczkach i dyskusjami z Pawłem Pskitem. W 52. minucie aktywny Pruchnik, w dogodnej sytuacji, przeniósł futbolówkę nad bramką. I znów na głównej płycie stadionu wiało nudą. Obydwa zespoły raziły nieporadnością i niedokładnością w swoich poczynaniach. Dopiero końcówka spotkania przyniosła ciekawe, lecz także kontrowersyjne emocje.

W 78. minucie mogło i powinno być 1:0 dla gości, lecz Paweł Buśkiewicz nie potrafił pokonać bramkarza gospodarzy w sytuacji sam na sam. Sześć minut później doskonała okazja dla Floty, lecz najpierw Nwaogu trafił w bramkarza, a dobitka Piotra Tomasika została kapitalnie wybroniona przez Misztala.

Końcówka należała już tylko do głównego arbitra tego spotkania. Zaczęło się od faulu Damiana Misana na Grzegorzu Piesiu, za co napastnik gospodarzy otrzymał żółtą kartkę. Nerwy puściły trenerowi bramkarzy Floty - Przemysławowi Norkowi, który ostatnie minuty oglądał już z trybun. Gdy wydawało się, że już nic ciekawego się nie wydarzy, a spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, nastąpiło coś, co wywołało wielkie emocje na wyspie Uznam.

W 92. minucie Ivan Udarević pilnował jednego z piłkarzy gości, położył rękę na plecach rywala, a ten, jak rażony piorunem, upadł w polu karnym. Sędzia bez wahania podyktował jedenastkę, a trybuny, ławka rezerwowych gospodarzy i piłkarze nie mogli pogodzić się z tą kontrowersyjną decyzją. Obrońca Floty otrzymał najpierw żółtą kartkę za faul, a następnie kolejną karę za dyskusję, co w efekcie skutkowało, że Udarević dostał czerwoną kartkę. To jeszcze bardziej zdenerwowało widownię, a także asystenta trenera Pawła Sikorę, który podzielił los z trenerem bramkarzem, lądując na trybunach.

Do piłki, po kilku minutach, podszedł Marcin Stańczyk, który z małymi problemami, pokonał Żukowskiego. Bramkarzowi Floty piłka przeleciała pod rękami. Sędzia po tej akcji zakończył to spotkanie, zostawiając po sobie pewien niesmak, co do ostatniej decyzji, jaką podjął w sobotnim meczu.

Flota Świnoujście - Dolcan Ząbki 0:1 (0:0)

0:1 - Stańczyk (k.) 95'

Składy:

Flota: Żukowski, Falisiewicz, Udarević, Mazurkiewicz, Tomasik, Nwaogu, Niedziela (71' Misan), Pruchnik, Bodziony (66' Chi-Fon), Ostalczyk (81' Dylewski), Krajanowski.

Dolcan: Misztal, Ciesielski, Piesio, Unierzyski, Wróbel, Bazler, Chylaszek, Stańczyk, Buśkiewicz (90' Zapaśnik), Świerblewski, Kosiorowski (87' Robaszek).

Żółte kartki: Falisiewicz, Misan, Udarević (Flota) oraz Chylaszek, Stańczyk, Ciesielski (Dolcan).

Czerwona kartka: Udarević /92' - dwie żółte (za faul i dyskusję)/

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź)

Widzów: 2000 (w tym 10 kibiców gości)

Najlepszy zawodnik Floty: Radosław Pruchnik

Najlepszy zawodnik Dolcanu: Marcin Stańczyk

Najlepszy zawodnik meczu: brak

Źródło artykułu: