Poczta Polska opublikowała 7 listopada artykuł dotyczący Michała Baszczyńskiego. Ten jest bowiem listonoszem w Kaliszu, lecz oprócz tego pełni również funkcję trenera miejscowej drużyny piłkarskiej KKS 1925.
Okazuje się, że 22 października praca zeszła dla niego na boczny tor. Mimo posiadania pełnej torby listów Baszczyński ruszył za złodziejem, o którym dowiedział się za sprawą krzyków kobiet pracujących w sklepie.
- Jestem człowiekiem, który nie może patrzeć na ludzką krzywdę. Zawsze będę reagował na takie sytuacje, bo uważam, że praca listonosza wiąże się nierozerwalnie ze służbą społeczeństwu - powiedział Baszczyński cytowany przez wspomniane źródło.
ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!
Trzeba przyznać, że złodziej miał sporego pecha. Biorąc pod uwagę, że listonoszem okazał się być trener, taka pogoń nie była dla niego wielkim problemem, ponieważ z uwagi na przygotowania zespołu najpewniej znajduje się w dobrej formie fizycznej.
Baszczyński już po krótkim pościgu dogonił złodzieja, dzięki czemu odzyskał skradzione przedmioty. Później podkreślił również, że nie był to pierwszy taki przypadek.
- Już wielokrotnie w moim rejonie udaremniłem kradzież, ostatnio w innym sklepie, gdzie pomogłem pani, która szarpała się ze złodziejem. Zatrzymałem rabusia i odzyskałem skradziony towar - dodał
"Ta informacja ma nieco inny charakter niż zwykle. Jeden z trenerów naszego Klubu, Michał Baszczyński (na poniższym zdjęciu w środku), wykazał się niezwykłą postawą. Popularny 'Basza' 2 tygodnie temu udaremnił kradzież przy ulicy Śródmiejskiej. Gdy będąc w tej okolicy usłyszał krzyk 'Łapać złodzieja', błyskawicznie ruszył w pościg za mężczyzną i odzyskał skradzione mienie. Taki właśnie jest Michał - gotowy by nieść pomoc innym, narażając nawet własne zdrowie. Warto dodać, że to nie pierwsze obywatelskie zatrzymanie dokonane przez naszego trenera. Brawo 'Basza'" - poinformował o tym również klub KKS 1925 Kalisz.