Siergiej Kriwiec grając na Białorusi jako wolny elektron został wicekrólem strzelców. W Lechu takiej swobody nigdy nie dostał. W dotychczasowych meczach pełnił funkcję cofniętego pomocnika, wysuniętego pomocnika i... rezerwowego. Właśnie dlatego w Kolejorzu myślą o zmianie taktyki. Dotychczas Lech grał w pomocy z dwoma zawodnikami od czarnej roboty i tylko jednym wysuniętym, środkowym pomocnikiem. Lech zamierza jednak w kolejnych spotkaniach wystawiać dwóch pomocników ofensywnych. - Kiedyś pytaliśmy Siergieja, na jakiej pozycji grał na Białorusi. On mówi, że biegał, jak chciał, a przecież żaden zawodnik Lecha nie otrzymuje tyle swobody. Myślę jednak, że pozycja, która się tworzy, jest tamtej najbliższa. Powstaje sporo przestrzeni dla niego, na przykład obok Stilicia, który może też ponownie zagrać jako fałszywy lewoskrzydłowy - powiedział dla Przeglądu Sportowego Ryszard Kuźma asystent Jose Marii Bakero.
Nie jest jednak wykluczone, że Kriwiec piątkowy mecz ze Śląskiem rozpocznie na ławce rezerwowych. Wszystko w związku ze zgrupowaniem reprezentacji, po którym dopiero w przeddzień meczu weźmie udział w treningu Lecha.
Źródło: Przegląd Sportowy