Orest Lenczyk (trener Śląska Wrocław): Piłkarze strzelili sobie po dwie bramki, zaorali boisko i zeszli. Stawką w tym meczu było wyprzedzenie siebie w tabeli i został zachowany status quo. Zawodnicy zostawili sporo zdrowia i należy im się szacunek. Byliśmy w niebie, potem na ziemi, następnie w piekle i na końcu znów na ziemi. W końcówce mogliśmy być w niebie, ale chyba przeszkodziły nam chmury. Nie daliśmy się Lechowi, który dla wielu był faworytem tego meczu. Zawodnicy cieszyli się w szatni i to jest najważniejsze, że przed następnymi meczami doszło trochę optymizmu.
Jose Maria Bakero (trener Lecha Poznań): Spodziewaliśmy się, że będzie to trudny mecz i taki się okazał. Zabrakło nam skuteczności. Staraliśmy się grać piłką, prosty futbol i konsekwentny w defensywie. W pierwszej połowie dobrze nam to wychodziło. Mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki. Ostatecznie zremisowaliśmy, a tego bardzo nie lubię, ale taki jest futbol i musimy to zaakceptować. Jest w naszej grze kilka elementów, które musimy poprawić. Zabrakło nam przede wszystkim wykończenia, a także zagrywania prostopadłych piłek. Śląsk wykorzystał właściwie wszystkie sytuacje jakie miał. Nie podobało mi się, że nie staraliśmy się o zmianę rezultatu do ostatniego gwizdka. Nawet mimo wykluczenia Wołąkiewicza mogliśmy się pokusić o strzelenie bramki.