Bundesliga: Świetny mecz Borussii, piękna asysta Piszczka, zwycięstwa Bayeru i Bayernu (wideo)

Kryzys lidera Bundesligi zażegnany! Choć Borussia przegrywała z Hannoverem do 59. minuty, zdołała wygrać aż 4:1. Znakomicie spisał się Łukasz Piszczek. Dystansu do dortmundczyków nie tracą Aptekarze, którzy skromnie pokonali Kaiserslautern.

W tym artykule dowiesz się o:

Zagrożenie terrorystyczne nie zniechęciło fanów Borussii, którzy wypełnili Signal-Iduna Park do ostatniego miejsca i nie mogli narzekać na nudę. Gospodarze od początku ruszyli do zdecydowanych ataków i już w pierwszym kwadransie przed niezłymi szansami stanęli Mario Goetze i Lucas Barrios. W 20. minucie z dystansu tuż obok słupka huknął Robert Lewandowski.

Hannover nie ograniczał się wyłącznie do obrony bramki - w 6. i 26. po akcjach Didiera Ya Konan zrobiło się niebezpiecznie w polu bramkowym Romana Weidenfellera. W końcówce pierwszej części działo się niewiele - do gry w ataku pokazywał się Łukasz Piszczek, lecz niewiele z tego wynikało. BVB udawało się jedynie wywalczyć rzuty rożne.

W 57. minucie po krótko rozegranym kornerze Sergio Pinto dośrodkował w pole karne, gdzie akcję celnym strzałem z najbliższej odległości zdołał zamknąć Mohammed Abdellaoue. Riposta dortmundczyków była natychmiastowa - akcję zaczął "Lewy", piłkę na 30. metrze przejął Mario Goetze, poszedł na przebój, minął dwóch obrońców i, gdy szykował się do oddania strzału, uprzedził go Karim Haggui i pokonał Floriana Fromlowitza.

Za chwilę było już 2:1. Piszczek znakomicie zacentrował na głowę Barriosa, który mocnym strzałem trafił w samo okienko! To 6. asysta Polaka w sezonie. Paragwajczyk po 10 minutach trafił w rozgrywkach już 13. raz - podawał Goetze, a Barrios nie zmarnował okazji sam na sam z golkiperem Die Roten. Tę akcję zainicjował wprowadzony za bezproduktywnego Lewandowskiego Jakub Błaszczykowski.

Wynik ustalił Kevin Grosskreutz po kolejnej oskrzydlającej akcji Piszczka i świetnym podaniu piętą Barriosa. Goście znaleźli się na kolanach, choć przez 60 minut byli równorzędnymi rywalami dla czarno-żółtych. Borussia rozegrała doskonałe drugie 45 minut i na 6 kolejek przed końcem sezonu wciąż ma 7 "oczek" przewagi nad Bayerem. Za tydzień ekipa Juergena Kloppa uda się jednak na trudną wyjazdową potyczkę z Hamburgerem SV.

Borussia Dortmund - Hannover 96 4:1 (0:0)

0:1 - Abdellaoue 57'

1:1 - Haggui 59' (sam.)

2:1 - Barrios 64'

3:1 - Barrios 73'

4:1 - Grosskreutz 83'

Składy:

Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Hummels (80' Santana), Schmelzer - Bender, Sahin - Goetze (84' da Silva), Lewandowski (70' Błaszczykowski), Grosskreutz - Barrios.

Hannover: Fromlowitz - Cherundolo, Haggui, Pogatetz, Schulz (61' Chahed) - Stindl, Schmiedebach (76' Carlitos), Pinto, Rausch (46' Schlaudraff) - Abdellaoue, Ya Konan.

Żółte kartki: Goetze (Borussia) oraz Schmiedebach, Chahed (Hannover)

Sędzia: Manuel Graefe.

Widzów: 80 720.

Mecz walki oglądali fani na Fritz-Walter Stadion. Aptekarze przeważali, ale długo nie potrafili zagrozić bramce Kevina Trappa. Bayer nie zawiódł jednak oczekiwań fanów, zdołał wywalczyć komplet punktów i pozostał liderem wiosny. Po akcji Erena Derdiyoka niepewne zachowanie defensywy wykorzystał, uderzając bez zastanowienia z 11 metrów, Sidney Sam. Końcowe minuty to ataki Czerwonych Diabłów i próby Christiana Tifferta oraz Srdjana Lakicia, którym nie udało się jednak pokonać Rene Adlera.

Na WeserStadion w 13. minucie po podaniu Pavla Pograbnyaka Die Schwaben na prowadzenie wyprowadził Tamas Hajnal. Bremeńczykom udało się wyrównać w szczęśliwych okolicznościach za sprawą Torstena Fringsa. Po zmianie stron przeważała ekipa Thomasa Schaafa, lecz wynik nie uległ już zmianie. Podział punktów oznacza, że żaden z zespołów nie może być jeszcze pewny utrzymania.

Pierwsza odsłona pojedynku obrońcy tytułu z outsiderem rozczarowała. Bayern z rzadka zagrażał bramce Logana Bailly, a wysiłki Marco Reusa po przeciwnej stronie boiska nie przynosiły efektów. Dopiero w 78. minucie po podaniu Francka Ribery z bliska trafił Arjen Robben i zapewnił Bawarczykom komplet punktów, a także powrót na upragnioną 3. pozycję w tabeli.

Krótko po rozpoczęciu gry na Stadion am Bruchweg po zagraniu Marco Caligiuri i nie najlepszej postawie Christiana Wetklo po raz 19. w sezonie na listę strzelców wpisał się Papiss Cisse. Fanom gospodarzy na wyrównanie przyszło poczekać do 74. minuty, gdy rezerwowy Sami Allagui głową wykorzystał zagranie Andreasa Ivanschitza. Mainz wciąż okupuje 5. pozycję premiowaną grą w europejskich pucharach. Freiburg z kolei utknął w środku tabeli i nadal jest 8.

FC Kaiserslautern - Bayer Leverkusen 0:1 (0:0)

0:1 - Sam 74'

Bayern Monachium - Borussia Moenchengladbach 1:0 (0:0)

1:0 - Robben 78'

Werder Brema - VfB Stuttgart 1:1 (1:1)

0:1 - Hajnal 13'

1:1 - Frings 34'

FSV Mainz 05 - SC Freiburg 1:1 (0:1)

0:1 - Cisse 1'

1:1 - Allagui 74'

Asysta Piszczka i gol Barriosa na 2:1:

Podanie Piszczka, świetne odegranie Barriosa i gol Grosskreutza na 4:1:

Komentarze (0)