Rudolf Urban: Ekstraklasa? Teraz już większej presji na nas nie ma

Piast Gliwice nie wygrał czwartego spotkania ligowego z rzędu i większych szans na awans do ekstraklasy nie ma. Po porażce z Flotą Świnoujście strata niebiesko-czerwonych do miejsca premiowanego awansem wzrosła do ośmiu punktów.

Podopieczni Marcina Brosza po meczu z wyspiarzami byli załamani. Z boiska schodzili ze łzami w oczach. Później jeszcze długo siedzieli w szatni z trenerami. - Wygrywaliśmy 1:0, a zaraz po zmianie stron rywal nas ugodził i zrobiło się 1:1. Ta bramka na pewno nam nie pomogła. Ciężko cokolwiek powiedzieć w tej sytuacji. W pierwszej połowie dobrze to wyglądało, prowadziliśmy, mogliśmy podwyższyć na 2:0. Nie wykorzystaliśmy jednak tej szansy i wszyscy widzą, jak się skończyło - kręcił głową Rudolf Urban.

To były dwa oblicza Piasta. Bardzo dobra pierwsza połowa i fatalna druga. Z czego wynikała taka negatywna przemiana zespołu? - Mieliśmy zagrać dokładnie tak samo, jak w pierwszej odsłonie, ale to wyrównujące trafienie w pewnym sensie podcięło nam skrzydła. Wszystko poszło nie tak. Mi w tym momencie brakuje słów. Gdybyśmy w pierwszej połowie dołożyli drugie trafienie, sądzę, że dowieźlibyśmy to prowadzenie do końca - wyjaśniał pomocnik.

Warto dodać, że w konfrontacji z Flotą gliwiczanie trzykrotnie umieścili piłkę w siatce, ale arbiter dwóch bramek Maycona nie uznał. Zwłaszcza decyzja z drugiej połowy wzbudziła sporo kontrowersji. - Trudno powiedzieć, czy był spalony czy nie. Z boiska trudno to było ocenić. Sędzia stwierdził jednak, że gol był nieprawidłowy - rozkładał bezradnie ręce zawodnik Piastunek.

Po porażce z wyspiarzami Piast powoli może się żegnać z marzeniami o ekstraklasie. Ich strata do dwóch pierwszych miejsc jest już ogromna. - Wiedzieliśmy, jak ważne jest to spotkanie. Musieliśmy wygrać, ale niestety celu nie osiągnęliśmy. Teraz jest już tak, że większej presji na nas nie ma. Po prostu grajmy swoje i zobaczymy, co z tego wyjdzie, gdzie będziemy na finiszu rozgrywek - zakończył Słowak.

Źródło artykułu: