Pozostać w czołówce - zapowiedź meczu GKS Tychy - Zawisza Bydgoszcz

Wiele ważnych rzeczy wydarzyło się w tym tygodniu w obu klubach. Jeśli GKS Tychy i Zawisza Bydgoszcz chcą nadal liczyć się w walce o awans, muszą w sobotę zdobyć trzy punkty.

Teoretycznie mogłoby się wydawać, że jest inaczej po łatwej środowej wygranej piłkarzy Elany. Jednak bydgoszczanie na wiosnę mocno rozczarowują, bowiem w sześciu dotychczasowych spotkaniach zdobyli zaledwie pięć punktów. - Każdy mecz jest inny. Inaczej trzeba podejść do każdego przeciwnika. Przyznaję, że mam dylemat jak zagrać - mam dwa pomysły i nie wiem jeszcze, który będzie lepszy. Oglądałem mecz Elany w Tychach. Toruński zespół bronił się i grał z kontry, w efekcie wygrał 3:0, choć to GKS przez większość czasu prowadził grę. Po tej obserwacji dylemat jest tym większy. Przede wszystkim musimy zagrać skuteczniej. O słabych stronach rywali nie chcę mówić - podkreślił szkoleniowiec Zawiszy.

Znawcy bydgoskiej piłki sugerują, że dotychczasowa fatalna postawa graczy Zawiszy na wiosnę nie jest niczym nowym. - Tak jest właściwie od ponad dwudziestu lat. Od 1990 roku chodzę na mecze i zawsze mamy słabszą wiosnę. Nikt nie zna przyczyny takiego stanu rzeczy - mówi nam jedna z osób związana z II-ligową spółką. Coś musi być na rzeczy, bowiem od czasu spadku z Ekstraklasy w 1994 roku miejscowi piłkarzy po dobrej jesieni w rundzie rewanżowej tracą sporo punktów i tym samym szanse na dobry rezultat na koniec rozgrywek.

W tym tygodniu władze Zawiszy za pośrednictwem swojej strony internetowej poinformowały o spłacie reszty zaległości z poprzedniego roku, które wynosiło blisko 1,5 miliona złotych. "becnie WKS Zawisza nie korzysta już także z pożyczkowo-kredytowych form finansowania działalności" - czytamy w komunikacie.

Tradycyjnie w bydgoskim zespole zabraknie pauzującego za czerwoną kartkę bramkarza Andrzeja Witana, oraz Błażeja Jankowskiego i kontuzjowanych Pawła Kanika i Tomasza Szczepana. Do składu powracają pauzujący w poprzednich spotkaniach Maciej Dąbrowski i Paweł Ettinger. Z kolei tyszanie chcą się odbudować po środowym blamażu z Elaną. - Po takim spotkaniu, przegranym wysoko, trudno jest coś więcej powiedzieć. Teraz mamy kilka dni na przeanalizowanie naszej gry przed kolejnym ciężkim meczem, który czeka nas w sobotę z Zawiszą Bydgoszcz - dodał trener Rafał Górak. Do bramki powraca Dominik Kisiel.

Świetna atmosfera zapowiada się na trybunach, ponieważ fani obydwu drużyn są ze sobą zaprzyjaźnieni. Mimo zakazu wyjazdowego nałożonego przez WD PZPN bydgoscy kibice zapowiedzieli swój nieoficjalny wyjazd na najbliższe spotkanie.

GKS Tychy - Zawisza Bydgoszcz sob 9.4.2011 godz. 15:00

Przewidywane składy:

GKS Tychy: Kisiel - Odrobiński, Kopczyk, Masternak, Balul, Żyła, Jaromir, Babiarz, Furczyk, Łączek, Bizacki, Feruga.

Zawisza Bydgoszcz: Skowroński - Stefańczyk, Warczachowski, Dąbrowski, Galdino, Juszkiewicz, Maziarz, Kot, Wójcicki, Okińczyc, Imeh.

Źródło artykułu: