Ferguson nie był zadowolony z gry Man Utd
Sir Alex Ferguson nie był zadowolony z gry swoich podopiecznych podczas sobotniego meczu z Fulham Londyn. Czerwone Diabły zwyciężyły 2:0 i są coraz bliżej wywalczenia mistrzostwa Anglii.
- Wywalczyliśmy ważne trzy punkty na tym etapie sezonu, ale nie graliśmy dobrze. Piłkarze mieli problemy i w drugiej połowie nie wykorzystywaliśmy tego, że byliśmy przy piłce. Mieliśmy świetnie okazje, by zdobyć kolejne gole, ale nie wykorzystaliśmy ich i potem musieliśmy pilnować wyniku - stwierdził Ferguson.
Torres znów nie strzelił, ale Ancelotti go chwali
31 minut w meczu z Wigan Athletic zagrał Fernando Torres. Hiszpan ponownie nie strzelił bramki, jednak Carlo Ancelotti, menedżer Chelsea Londyn, był zadowolony z jego dyspozycji.
- Wszyscy chcieli, by zdobył dzisiaj bramkę. Mieliśmy wiele sytuacji. Był aktywny. W ciągu 30 minut ma trzy lub cztery okazje do zdobycia bramki. Czasem miał pecha, a raz bramkarz popisał się świętną interwencją - przyznał Carlo Ancelotti.
Paul Scholes: Dajcie spokój Rooney’owi
W obronie Wayne’a Rooney’a stanął jego klubowy kolega Paul Scholes. Zdaniem pomocnika Manchesteru United Rooney stał się po mistrzostwach świata w RPA kozłem ofiarnym niepowodzenia Synów Albionu.
- Od mundialu Rooney zbierał same nieprzyjemne komentarze i opinie. Wygląda na to, że ludzie uczynili z niego kozła ofiarnego za to co się stało na mundialu. To nie jest w porządku, gdyż w kadrze było 22 zawodników - powiedział Paul Scholes.
Mancini zachwycony swoim bramkarzem
Roberto Mancini uważa, że Joe Hart może w przyszłości zostać legendą klubu z City of Manchester Stadium. Włoch jest zachwycony bramkarzem Manchesteru City i sądzi, że stać go na jeszcze więcej.
- Ciężko było mi na początku sezonu, kiedy musiałem dokonać wyboru jednego z dwóch fantastycznych bramkarzy. Jedną z przyczyn dlaczego wybrałem Joe’a był fakt, że to najlepszy golkiper w Anglii. Jednak wciąż jest młody i dla niego to dopiero drugi sezon w Premier League. Sporo się już nauczył. Może być tutaj najlepszy przez wiele lat - przyznał Roberto Mancini.
Piłkarz Man Utd zszokowany pominięciem Naniego
Kolejny bardzo dobry mecz w barwach Manchesteru United rozegrał Luis Nani. To jeden z najlepszych zawodników całego sezonu, ale mimo to nie dostał nominacji do kategorii najlepszego piłkarza sezonu.
Zszokowany tym faktem jest John O’Shea, obrońca Czerwonych Diabłów. - Może przez to, że to wciąż młody zawodnik i ludzie nie odbierają go jako piłkarza seniorskiego - powiedział John O’Shea.
Czerwone Diabły sięgną po potrójną koronę?
Mark Hughes, menedżer Fulham Londyn, jest przekonany, że Manchester United ma umiejętności do tego, żeby wywalczyć w tym sezonie potrójną koronę. Czerwone Diabły są pierwsze w Premier League, wygrały w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Chelsea Londyn 1:0, ale czeka ich jeszcze rewanż. Natomiast w półfinale Pucharu Anglii Man Utd zagra z Manchesterem City.
- Oni mogą wygrać wszystko - przyznaje Mark Hughes. Jeśli rzeczywiście stałoby się tak jak mówi Walijczyk, to powtórzyłaby się sytuacja z 1999 roku. Wówczas Sir Alex Ferguson mógł cieszyć się z mistrzostwa, Pucharu Anglii i Ligi Mistrzów.
Gerrard już po operacji
Steven Gerrard przeszedł operację pachwiny. To właśnie z jej powodu nie zagra już w tym sezonie. Na początku marca reprezentant Anglii także miał zabieg i wydawało się, że kilka tygodni później będzie mógł już grać. Wrócił do treningów, ale uraz odnowił się.
- Liverpool może potwierdzić, że Steven Gerrard przeszedł już zabieg. Decyzja o operacji została skonsultowana ze specjalistami. - głosi oficjalne oświadczenie The Reds. Kapitan klubu z Anfield do gry powinien wrócić na początku przedsezonowych przygotowań.
Redknapp nie do końca zadowolony z gry Tottenhamu
Tottenham Hotspur wygrał ze Stoke City 3:2 i umocnił się na piątej pozycji. Harry Redknapp, menedżer Kogutów, nie do końca był zadowolony z gry swojego zespołu.
- Podobało mi się to, jak graliśmy w pierwszej połowie. Przemieszczaliśmy piłkę i całkiem przyjemnie się to oglądało. Jednak potem byliśmy byle jacy i traciliśmy piłkę. Rywale wrócili do gry. Stoke nie poddawało się i musieliśmy uważać - stwierdził Harry Redknapp.