Wypunktowali rywali - relacja z meczu Dolcan Ząbki - Sandecja Nowy Sącz

Dolcan Ząbki przegrał z Sandecją Nowy Sącz 2:1. Obie bramki dla gości padły po niefrasobliwym zachowaniu miejscowych obrońców. Sytuacja ząbkowian staje się z każdym meczem trudniejsza.

Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania dali o sobie znać przyjaciele sympatyków Sandecji, czyli kibice Polonii Warszawa. Fani obu drużyn jeszcze przed spotkaniem sforsowali płot i weszli na teren klubu chcąc dostać się na trybuny zajmowane przez kibiców Dolcanu, jednak zostali odparci i eskortowani przez policję jeszcze początkiem meczu… pojechali do Warszawy.

Na początku spotkania, tak samo jak przez cały czas jego trwania gra była wyrównana, jednak to Sandecja grała dojrzalszą piłkę łatwo operując nią w środku pola. Dolcan z kolei nie radził sobie z kombinacyjną grą i nie potrafił wymienić więcej niż trzech podań z pierwszej piłki. Zarówno gości jak i gospodarze oddawali jednak często strzały z dystansu i atakowali głównie z skrzydłami.

Najbardziej aktywnym piłkarzem nowosączan był Vladimir Kukol, który na prawym skrzydle był największym zagrożeniem dla Dolcanu. W ekipie nowego trenera miejscowych, Roberta Podolińskiego kontuzja na rozgrzewce przytrafiła się Marcinowi Stańczykowi a zastąpił go Hubert Robaszek. Niestety dla gospodarzy w ich drużynie najbardziej w ofensywne akcje angażował się Damian Świerblewski, który marnował wszystkie okazje i strzały.

W 17. minucie głową na bramkę Sandecji uderzał tuż obok słupka Tomasz Chałas. Ciekawie kilka minut później na skrzydle ograł dwóch obrońców Petar Borovician. W 32. minucie pierwszego gola zdobyli goście. Kukol dośrodkował w pole karne Dolcanu a bramkarz w zamieszaniu przepuścił piłkę, która wpadła do bramki.

Po przerwie z rzutu wolnego uderzał Marcin Korkuć, jednak piłka wpadła w ręce bramkarza Sandecji. Parę minut później do pustej bramki z woleja nie trafił Arkadiusz Aleksander. W 61. minucie szanse Dolcanu na wygraną pogrzebał najbardziej doświadczony z ząbkowian, czyli Piotr Dziewicki, który podał do Pavela Eismanna, który pokonał bramkarza gospodarzy.

Do końca spotkania Dolcan atakował, jednak dopiero w 87. minucie padła bramka kontaktowa, gdy głową piłkę do bramki skierował Paweł Buśkiewicz.

Dolcan Ząbki - Sandecja Nowy Sącz 1:2 (0:1)

0:1 - Kukol 32'

0:2 - Eismann 61'

1:2 - Buśkiewicz 87'

Dolcan: Misztal - Ciesielski, Dadacz, Dziewicki, Hirsz, Kosiorowski, Korkuć, Robaszek (65' Zapaśnik), Świerblewski, (76' Buśkiewicz), Bazler (65' Koziara), Chałas.

Sandecja: Kozioł - Midzierski, Eismann, Woźniak, Frohlich, Gawęcki, Chmiest (93' Fechner), Aleksander (75' Kowalczyk), Trochim, Kukol (86' Janic), Borovician.

Żółte kartki: Robaszek, Hirsz (Dolcan) oraz Aleksander, Chmiest (Sandecja).

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Widzów: 400

Komentarze (0)