Tomasz Kafarski (Lechia Gdańsk): Skończył się sen i marzenie o zdobyciu Pucharu. Widać było, że rywale mieli jednobramkową przewagę. Każda kolejna bramka dawała awans Legii. Gratuluję wytrzymania presji przez Legię i trenera Skorżę. Nie sądzę, że przegraliśmy mecz już w szatni. Podeszliśmy ambitnie do meczu. Musimy poprawić skuteczność pod bramką i przede wszystkim stwarzanie sytuacji. Czekamy na Legię w Gdańsku za kilka dni.
Maciej Skorża (Legia Warszawa): Zrobiliśmy najważniejszą rzecz, obroniliśmy jednobramkową przewagę z Gdańska. Udało nam się dorzucić parę bramek i jesteśmy w finale. Wszyscy wiedzą, jak bardzo potrzebujemy wygranych. 3 maja zrobimy wszystko, aby z Lechem zwyciężyć. Podobnie graliśmy jak w Gdańsku. Początek meczu był brzydki. Chcieliśmy sprowokować rywali, by weszli na naszą połowę. Oni z kolei liczyli, ze wyczekają nas i pod koniec zaatakują. Po pierwszej bramce kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku.Jest to moje najwyższe zwycięstwo w Legii. Ten mecz jednak nic nie daje nam razie. Mnóstwo rzeczy jeszcze do zrobienia. Będzie to mój trzeci finał Pucharu Polski.