Bojarski zostaje w Cracovii

Strzelec trzech bramek podczas tradycyjnego treningu noworocznego Cracovii Marcin Bojarski ogłosił, że w rundzie wiosennej nadal będzie występował w barwach zespołu z ulicy Kałuży. - I mogę wszystkich zapewnić, że zostaję w Cracovii - przyznał Bojar w wywiadzie dla Dziennika Polskiego i zdradził, że decyzję podjął po rozmowie z trenerem Stefanem Majewskim i prezesem Januszem Filipiakiem.

Runda jesienna była dla Bojarskiego, jak i dla całej Cracovii, stracona. Pomocnik Pasów liczy, że na wiosnę Pasy bez problemów zapewnią sobie już w pierwszych spotkaniach ligowy byt, a w kolejnych meczach odbudują zaufanie u swoich kibiców. - Jesienią z siedemnastu meczów przegraliśmy jedenaście - to wielki wstyd. Musimy szybko o tym zapomnieć i jak najszybciej wydostać się z tej niebezpiecznej strefy w tabeli. A co za tym idzie - trzeba wygrać w pierwszym meczu, bardzo ważnym, z Polonią Bytom - przyznał Bojarski.

Po ostatnim w 2007 roku spotkaniu z Ruchem Chorzów Bojarski nie wykluczał, że podczas zimowego okienka transferowego odejdzie z klubu. - Mówiłem wtedy, że takie rzeczy załatwiam podczas spotkań w cztery oczy z trenerem i prezesem. Odbyliśmy takie rozmowy - oświadczył piłkarz i zapewnił, że zostaje w Grodzie Kraka.

W prasie pojawiły się nazwiska trzech zawodników - Ireneusza Kowalskiego, Karola Gregorka (obaj Wisła Płock) i Piotra Polczaka (GKS Katowice), którzy niebawem mogą zostać pierwszymi piłkarzami Cracovii pozyskanymi podczas zimowego okienka transferowego. - O Kowalskiego dwa czy trzy lata temu biło się wiele klubów, o Gregorka podobnie. Różnie potoczyły się ich kariery, ale to że w jednym klubie im się coś nie układało, nie znaczy, że nie będą grali dobrze w innym. To są naprawdę dobrzy piłkarze - wiem, bo grałem przeciwko nim - dodał na zakończenie dla Dziennika Polskiego Marcin Bojarski.

Komentarze (0)