Łukasz Gikiewicz w końcu odblokował się i strzelił bramkę. Napastnik WKS-u spotkania przeciwko Wiśle Kraków nie będzie mógł jednak zaliczyć do udanych. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry padł on na murawę i zaczął zwijać się z bólu. Jego uraz wyglądał na dość poważny i natychmiast został on zniesiony z boiska.
Już poza murawą "Gikiemu" pomagali nawet koledzy z drużyny, którzy wachlowali mu koszulkami nad twarzą. Gikiewicz boisko upuszczał praktycznie z łzami w oczach i opatrunkiem na kostce u nogi.
- Wszystko wskazuje na to, że kontuzja Łukasza Gikiewicza jest groźną kontuzją - wyjaśniał po meczu Orest Lenczyk, szkoleniowiec WKS-u.
Napastnik WKS-u przy wyskoku do piłki źle spadł na murawę. Piłkarz zaraz po zakończeniu meczu udał się na badania do szpitala. Pierwsze diagnozy wskazują na mocne skręcenie kostki, bądź złamanie w jej okolicach.