Bułgarski napastnik kontuzji kostki doznał w spotkaniu z GKS-em Bełchatów (3:1) i przez nią pauzował już w meczu ze Śląskiem Wrocław (0:0). Brak Genkowa, który w ostatnich pięciu występach zdobył pięć bramek, był widoczny w grze Białej Gwiazdy. Podopieczni Roberta Maaskanta w spotkaniu ze Śląskiem wykonali blisko 60 dośrodkowań w pole karne rywali, ale nie mieli w swoich szeregach nikogo, kto zrobiłby z nich użytek.
We wtorek Genkow trenował jedynie indywidualnie pod okiem Daniela Michalczyka. - Ten trening byłby zbyt intensywny dla Cwetana, dlatego zdecydowaliśmy się na to, aby ćwiczył indywidualnie z Danielem. Wiem, że nie czuje już bólu, ale trudno dziś mówić o tym, czy jest w stanie zagrać w sobotnim meczu. Jeśli będzie normalnie trenował w czwartek i piątek, to ma szansę na występ - tłumaczy Maaskant.