Kto zastąpi Stachowiaka w bramce Górnika? "Decyduje każda minuta treningu"

W rundzie wiosennej pewnym punktem między słupkami bramki Górnika był Adam Stachowiak. W sobotnim meczu z Lechem Poznań zabrzańska drużyna będzie musiała poradzić sobie bez byłego reprezentanta Polski. 24-latek w Wodzisławiu Śląskim zmienia bowiem stan cywilny.

W bieżącym sezonie Adam Stachowiak jest pewnym punktem Górnika. Bramkarz, który do Zabrza trafił latem z Odry Wodzisław Śląski szybko zaaklimatyzował się w nowym otoczeniu i wywalczył pewne miejsce w wyjściowej jedenastce beniaminka ekstraklasy, na zaledwie pięć spotkań ustępując miejsca między słupkami Sebastianowi Nowakowi.

W sobotnim starciu z Lechem Poznań zabrzanie będą musieli poradzić sobie bez swojego podstawowego golkipera. Stachowiak wtenczas będzie przebywał w Wodzisławiu Śląskim, gdzie zmieni stan cywilny. Wobec jego nieobecności w kadrze meczowej miejsce między słupkami górniczej bramki przypadnie wcześniej wspomnianemu Nowakowi, bądź Mateuszowi Sławikowi, który przed rundą wiosenną wrócił do Zabrza po półtorarocznej przerwie.

Jak dwaj doświadczeni bramkarze oceniają swoje szanse na występ przeciwko Kolejarzowi? - Nie mamy o czym gadać - uśmiecha się Nowak. - Wskakuję do bramki? Wy już to wiecie, ja jeszcze nie - dodaje po chwili były gracz Ruchu Chorzów. Niewiele bardziej rozmowny jest Sławik. - Rywalizacja toczy się cały czas, ale szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia, który z nas stanie w bramce w meczu z Lechem. O to trzeba zapytać trenera - przekonuje wychowanek GKS Katowice.

Za formę bramkarzy w klubie z Roosevelta odpowiada były świetny golkiper, Jarosław Tkocz. - W bramce w meczu z Lechem stanie ktoś z dwójki: Nowak, Sławik - odpowiada ze śmiechem trener śląskiej drużyny. - Rywalizacja między chłopakami jest wyrównana i o tym, na kogo postawimy w spotkaniu z Lechem decyduje każda minuta treningu. Gdybym miał teraz wskazać zawodnika, który zagra w Poznaniu, to nie byłbym w stanie tego uczynić - bezradnie rozkłada ręce trener bramkarzy zabrzańskiego klubu.

Decyzja Stachowiaka o ślubie w trakcie trwania rozgrywek ligowych wywołała wiele kontrowersji. Jak się jednak okazuje, wszystko było wcześniej ustalone z góry. - Nie mamy prawa mieć pretensji do Adasia o jego decyzję, bo było to ustalone już przy podpisywaniu przez niego kontraktu. My jego decyzję szanujemy i życzymy mu wiele szczęścia na nowej drodze życia - zapewnia Tkocz.

Czy dotychczasowi dublerzy w drużynie Górnika są gotowi, by Stachowiaka zastąpić? - Nie mam wątpliwości co do tego, że obaj są gotowi do gry. Na przemian występowali w drużynie Młodej Ekstraklasy, więc czują grę i nie powinni mieć żadnych problemów z wejściem do bramki pierwszej drużyny - uspokaja opiekun golkiperów drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

Komentarze (0)