Strajk Widzewiaków
W poniedziałek zawrzało w Widzewie. Piłkarze nie wyszli na trening, gdyż nie otrzymują wypłat. Według Przeglądu Sportowego, klub zalega piłkarzom i sztabowi szkoleniowemu pensje za ostatnie trzy miesiące, premie za zwycięstwa i część pieniędzy za awans do ekstraklasy. Według szacunków długi sięgają nawet kilku milionów złotych! - Po raz ostatni pensje otrzymaliśmy w styczniu. Kilka razy przekonywano nas, że lada chwila będą wypłaty, ale do dziś klub winny jest nam pieniądze - mówią na łamach Przeglądu Sportowego zawodnicy.
W związku z zaistniałą sytuacją klub wydał wydał na oficjalnej stronie internetowej oświadczenie, w którym poinformował, że brak pieniędzy wynikał z faktu, iż do klubu nie wpłynęły pieniądze za transfery Tomasza Lisowskiego do Korony Kielce oraz Marcina Robaka do Konyasporu Kulübü - łącznie 2,9 mln złotych.
Widzew w tabeli zajmuje obecnie 13. miejsce z dorobkiem 30 punktów. Łodzianie nie są pewni jeszcze utrzymania, a... marzą o Lidze Europy! W tym roku liga jest niezwykle wyrównana, a drużynie Czesława Michniewicza do miejsca, które gwarantuje udział w europejskich rozgrywkach, brakuje sześciu punktów. Wydaje się jednak mało prawdopodobne, że łodzianie w przyszłym sezonie będą reprezentować nasz kraj w Lidze Europy.
Zmiany w obronie
Jagiellonia po fatalnym początku rundy wiosennej, wygrała trzy mecze z rzędu i sądzono, że zespół prowadzony przez Michała Probierza wrócił na właściwe tory. Żółto-czerwoni jednak w ubiegłym tygodniu zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię, tracąc aż trzy bramki w pierwszej połowie ze słabą Polonią Bytom. Mimo że po przerwie zaczęli grać lepiej i zdobyli nawet dwa gole, nie przyniosło to im nawet punktu.
- Ciężko powiedzieć, co się stało w pierwszej połowie. Dobrze zagraliśmy dziesięć minut, jednak nie strzeliliśmy bramki, a Polonia skontrowała nas trzykrotnie - analizował Marcin Burkhardt. - Szkoda tej porażki, bo patrząc z boiska nic nie wskazywało na to, że Polonia może nam zagrozić, stało się jednak inaczej. Zostało nam jeszcze sześć meczów, z których cztery zagramy u siebie i sprawa jest jeszcze otwarta - dodawał Jarosław Lato.
W Bytomiu nie popisała się obrona Jagiellonii. Zwłaszcza Robert Arzumanyan i Alexis Norambuena zagrali bardzo słabo. Obaj byli przez piłkarzy Polonii ogrywani niczym juniorzy. Słaba dyspozycja tych zawodników sprawiła, że trener Probierz najprawdopodobniej posadzi ich na ławce rezerwowych. W ich miejsce zagrają Tadas Kijanskas i Luka Pejović. - Nie może być tak, że grając na wyjeździe tracimy bramki po kontrach. Jeżeli tak będzie, to cała nasza praca pójdzie na marne - pieklił się po porażce w Bytomiu Thiago Cionek.
W Jagiellonii zabraknie kontuzjowanego Bartłomieja Grzelaka, a w Widzewie Mindaugasa Panki (kartki), Ugochukwu Ukaha (zawieszenie), Bena Radhi, Paula Grischoka i Riku Riskiego (kontuzje).
Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź / sob 07.05.2011, godz. 19:15
Przewidywane składy:
Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Kijanskas, Skerla, Cionek, Pejović - Kupisz, R. Grzyb, Hermes, Lato - Seratlić, Frankowski.
Widzew Łódź: Mielcarz - Budka, Madera, Bieniuk, Szymanek - Oziębała, Dzalamidze, Ł. Broź, Nakoulma, Sernas - Grzelczak.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Wyślij SMS o treści SF WIDZEW na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Wyślij SMS o treści SF WIDZEW na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT