Francis Ngannou podsycił plotki. Były mistrz UFC w wadze ciężkiej oznajmił, że "da Jake'owi Paulowi dwa lub trzy klapsy" po jego wygranej z Mike'em Tysonem, co może być zapowiedzią kolejnej walki.
Jak podaje "Daily Mail", Ngannou, podobnie jak wielu fanów, oglądał walkę na AT&T Stadium w Teksasie. Szumnie zapowiadany pojedynek Paula z legendarnym Tysonem nie spełnił jednak oczekiwań.
Walka, która odbyła się w sobotę nad ranem polskiego czasu, nie przyniosła emocji, a 58-letni Tyson nie był w stanie dorównać 27-latkowi. Ngannou, który sam próbował swoich sił w boksie, nie był zadowolony z wyniku i obiecał "małą zemstę" za Tysona.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ trafienie w Meksyku! Trafiła z ponad 40 metrów
Komentarz Ngannou na platformie X wywołał spekulacje o możliwej walce między nim a Paulem. Ngannou ma na koncie dwie porażki w zawodowym boksie, ale z takimi przeciwnikami jak Tyson Fury i Anthony Joshua. Jeden z internautów napisał: "Połóż go i Logana (Paula, brata Jake'a - przyp. red.) spać na zawsze, proszę".
Po wygranej z Tysonem, Jake Paul ponownie wyraził chęć walki z Canelo Alvarezem. Jego występ w Teksasie pokazał, że musi znacznie poprawić swoje umiejętności, by mieć szansę z meksykańskim mistrzem. Paul przyznał, że w ostatnich sekundach walki z Tysonem celowo nie nokautował go, okazując szacunek dla legendy sportu.