Kamil Kosowski - z piekła do nieba

Kamil Kosowski w lecie ubiegłego roku przeniósł się z APOEL-u Nikozja do Apollonu Limassol. Z tą ostatnią drużyną polski pomocnik podpisał wówczas dwuletni kontrakt. Jednak w zimowym okienku transferowym wydawało się, że były zawodnik Górnika Zabrze będzie sobie musiał szukać nowego zespołu.

Wojciech Święch
Wojciech Święch

Działacze Apollonu Limassol robili wszystko, aby rozwiązać umowę z Kamilem Kosowskim. Piłkarz został nawet przesunięty do zespołu młodzieżowego. Po kilku tygodniach Polak powrócił do łask trenera.

Kosowski zaczął znowu grać w pierwszej drużynie Apollonu. Jednak zgodził się wcześniej na skrócenie kontraktu. Obecna umowa obowiązuje podobno do końca maja. Pomocnik miał się także zgodzić na obniżenie swoich zarobków.

W ostatnim czasie w naszym kraju zaczęto spekulować, iż doświadczony pomocnik powróci do Ekstraklasy i wzmocni Wisłę Kraków bądź Lechię Gdańsk. Jednak nasz rodak w koszulce Apollonu prezentuje obecnie niezłą formę. Miał on m.in. duży wkład w awansie klubu z Limassol do finału Pucharu Cypru (drużyna Kosowskiego zmierzy się w nim 18 maja z Omonią Nikozja).

Jak twierdzą media na Wyspie Afrodyty, trener Andreas Michaelides chce, żeby polski futbolista w przyszłym sezonie nadal bronił barw Apollonu. Ekipa z Limassol nie ma szans na mistrzostwo kraju, ale jeśli sięgnie ona po Puchar Cypru, wówczas Polak niemal na pewno zostanie w dotychczasowym zespole.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×