Najlepsze dopiero przed nami - komentarze trenerów po meczu KSZO Ostrowiec - Ruch Radzionków

Piłkarze KSZO Ostrowiec rozegrali najlepsze spotkanie w rundzie wiosennej i stwarzając wiele sytuacji, wykorzystali dwie, co dało im pewne trzy punkty w potyczce z Ruchem Radzionków. Bitwa o utrzymanie w szeregach I-ligowców wchodzi w decydującą fazę. Szkoleniowiec ostrowczan jest pewien, że jego zespół wyjdzie z niej zwycięsko.

Czesław Jakołcewicz (trener KSZO): Mam nadzieję, że najlepsze jest dopiero przed nami. Widać, że zawodnicy za wszelką cenę chcą się utrzymać. Pokazali o już w tym ostatnim meczu w Gorzowie Wielkopolskim a dzisiaj tylko to potwierdzili. Cieszę się, że po kontuzjach powracają do składu zawodnicy. Parę minut zagrał Jakub Cieciura, na ławce był też Krystian Kanarski, ale nie było sensu już go wpuszczać, bo ma jeszcze uraz. Wypadł nam z kolei Michał Stachurski, a przed nami ciężki tydzień. Gramy środa-sobota, tydzień przerwy i ponownie trzy mecze w tygodniu. Ale dzisiejsze zwycięstwo jest zasłużone. Cieszę się, że dziś z zespołem byli kibice. Na pewno KSZO wyjdzie z tej czerwonej strefy i zostawimy zespół w I lidze.

Artur Skowronek (trener Ruchu Radzionków): Dzisiaj trafiła nam się słabsza dyspozycja. Na tyle słaba, że przegraliśmy spotkanie. Zespół KSZO był mocno zdeterminowany, żeby punkty pozostały w Ostrowcu, bo te punkty są im bardzo potrzebne. Głupie, proste błędy sprawiły, że dziś przegraliśmy spotkanie. Nie mamy satysfakcji z dzisiejszej roboty, ale podejrzewam, że sędziowie też jej po dzisiejszym meczu nie mają. Nie jestem typem trenera, który by się tym bronił. Szkoda, że sędzia wyciągnął nam z zespołu ważny element, jakim jest Jan Beliancin. Chcę też powiedzieć, że na tę dyspozycję ma też wpływ wiele innych czynników zewnętrznych, pozasportowych, ale prawda jest taka, że weryfikuje nas boisko i nikogo nie obchodzi, co się dzieje u nas w klubie.

Komentarze (0)