Nowy trener dał nam więcej luzu - komentarze po meczu Nielba Wągrowiec - Zawisza Bydgoszcz

Sporo kontrowersji oraz pretensji gospodarzy do decyzji sędziego mieliśmy po spotkaniu Nielby Wągrowiec z Zawiszą. Arbiter Mariusz Jasina najpierw podyktował kontrowersyjnego karnego, a potem najpierw pokazał i chwilę później anulował czerwoną kartkę Gryszczyńskiemu.

Jakub Wójcicki (napastnik Zawiszy): Trener Adam Topolski potrafił w naszą drużynę tknąć nowego ducha. Każdy z chłopaków skoczyłby za drugiego w ogień, tym samym tworzymy naprawdę świetnie uzupełniający się kolektyw. Czekamy już na następny mecz z Lechią Zielona Góra. Z każdym spotkaniem będziemy wyglądać coraz lepiej. W Wągrowcu w końcówce zabrakło nam trochę sił, ale na pewno nie koncentracji.

Wojciech Okińczyc (napastnik Zawiszy): Przy drugiej bramce dopiero od kolegów dowiedziałem się, że jestem jej strzelcem. Wówczas zdecydowałem się na strzał głową, rywal mnie lekko trącił i upadłem na ziemię. Trener Topolski na pewno trochę nam odpuścił, treningi, są dużo lżejsze i widać po nas większą świeżość i ochotę do gry. Jak przychodzi nowy szkoleniowiec, to u każdego wyzwala się większa chęć do walki o miejsce w składzie.

Adam Topolski (trener Zawiszy): Dla nas był to jeden z najtrudniejszych pojedynków na wiosnę. Nielba w ostatnich kilku spotkaniach grała niezwykle skutecznie. Przecież zdobyć punkty w potyczkach z GKS Tychy i Miedzią Legnica, to nie byle co. My nie mieliśmy jednak innego wyjścia i musieliśmy zagrać otwartą piłkę. Na szczęście mecz szybko ułożył się po naszej myśli i już po 30 minutach było 0:2 dla nas. Dwa poważne błędy popełnił Andrzej Witan, choć na szczęście jego wyręczyli obrońcy.

Krzysztof Knychala (trener Nielby): Grę mojego zespołu oceniam bardzo wysoko. Przy pierwszej bramce kardynalny błąd popełnił arbiter, bowiem Benjamim Imeh był na blisko czterometrowym spalonym. Tak samo przy drugim trafieniu dla gości nie wiedział, czy pokazać czerwoną kartkę Gryszczyńskiemu lub nie. Dla tych młodych chłopaków mecz z takim rywalem to jest coś i każdy chce się pokazać. Dziś zabrakło nam trochę umiejętności, choć nie odstawaliśmy od rywali.

Komentarze (0)