"Zaki" znalazł się w kadrze Zielonych na wyjazdowe spotkanie w Łęcznej i w środę raczej pojawi się na boisku. - Po niedzielnym meczu nie wyglądało to najlepiej, obecnie jednak jest już w porządku. Nie mam urazu stawu kolanowego, lecz zbity mięsień. To tylko krwiak i myślę, że do środy wszystko będzie w porządku - powiedział 30-letni napastnik.
Na początku rundy wiosennej Zbigniew Zakrzewski był krytykowany. Jego forma była daleka od optymalnej, strzelał też mało goli. Ostatnio jednak zanotował wyraźną poprawę. Był aktywniejszy, ponadto trafiał do siatki w spotkaniach z Dolcanem i Sandecją.
- Z pewnością do decyzji o posadzeniu mnie na ławce przyczyniła się zmarnowana przeze mnie szansa bramkowa w pojedynku z Pogonią. Przegraliśmy i byłem bardzo krytykowany. To jest piłka i już nieraz spotkałem się z podobną sytuacją. Przepracowałem ten okres w spokoju. Sądzę, że udowodniłem coś tym, którzy już mnie skreślili - dodał "Zaki".
Bogdanka to mocny rywal, lecz poznaniacy liczą na kontynuację zwycięskiej passy, mimo że nie będą mieli atutu własnego boiska. - Do Łęcznej jedzie się bardzo długo, ale na szczęście w drogę wyruszamy już we wtorek. Jesteśmy na tyle dobrze przygotowani, że nasza gra powinna być równie solidna jak ostatnio - zakończył Zakrzewski.