Przewaga gospodarzy znów nie dała zwycięstwa - relacja z meczu Bogdanka Łęczna - Sandecja Nowy Sącz

Dwie szybko strzelone bramki wpłynęły na przebieg gry. Po raz kolejny to Bogdanka prowadziła grę, mimo to solidnie radził sobie bramkarz Sandecji i nie zgarnęła kompletu punktów. Wynik 1:1 nie usatysfakcjonował żadnej z drużyn.

Paweł Patyra
Paweł Patyra

Sandecja idealnie rozpoczęła mecz i w pierwszej akcji objęła prowadzenie! W 30. sekundzie Marcin Chmiest zdecydował się na strzał z dystansu, piłka odbiła się od ręki interweniującego Jakuba Wierzchowskiego i wpadła do siatki.

Gospodarze w mgnieniu oka otrząsnęli się z zaskoczenia takim obrotem wydarzeń. Starali się przejąć inicjatywę, co przyniosło efekt w 8. minucie. Po dośrodkowaniu Mariusza Zasady z lewej strony boiska, Ricardinho opanował futbolówkę i strzałem z 7 metrów przy słupku nie dał żadnych szans golkiperowi drużyny gości.

Przy wyniku 1:1 obie jedenastki uspokoiły swoje poczynania. Bogdanka dobrze rozbijała akcje rywali, prym w defensywie wiódł Dawid Sołdecki, który popisał się wieloma spokojnymi i skutecznymi interwencjami. Łęczyński zespół dłużej utrzymywał się przy piłce i częściej atakował. Tuż przed upływem dwóch kwadransów gry Tomas Pesir kapitalnym podaniem obsłużył Zasadę, a ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem posłał piłkę o centymetry nad poprzeczką. W 39. minucie Bogdanka miała kolejną szansę na zmianę wyniku. Paweł Sasin zagrał na czystą pozycję do Ricardinho. Brazylijczyk za daleko wypuścił futbolówkę, którą lekko odbił Marek Kozioł, zaś dobitka Pesira trafiła prosto w golkipera.

Po zmianie stron łęczyńska drużyna nadal nadawała ton grze. Z łatwością przedostawała się w okolice bramki Sandecji, lecz zawodziła skuteczność. Spory udział miał w tym Kozioł, który dobrze interweniował na przedpolu. Niewykorzystane sytuacje mogły zemścić się w 69. minucie, kiedy Mateusz Pielach nie upilnował Vladimira Kukola, a ten zmarnował wysiłek swoich kolegów i kopnął wprost w Wierzchowskiego.

Bogdanka nieporadnie próbowała odwrócić losy rywalizacji, zaś Sandecja liczyła wyłącznie na kontry. Większość z nich kończyła się jednak niecelnymi ostatnimi podaniami. Wynik już nie uległ zmianie i nowosądecki zespół nie zmniejszył dystansu do czołówki I ligi.

Bogdanka Łęczna - Sandecja Nowy Sącz 1:1 (1:1)
0:1 - Chmiest 1'
1:1 - Ricardinho 8'

Składy:

Bogdanka:
Wierzchowski - Pielach, Magdoń, Sołdecki, Bożkow - Zasada, Nowak, Bartoszewicz, Sasin - Ricardinho, Pesir (73' Nildo).

Sandecja: Kozioł - Borovicanin, Zbozień, Frohlich, Makuch - Eismann (46' Janić), Gawęcki, Staniszewski (56' Kowalczyk), Berliński, Kukol - Chmiest (88' Trochim).

Żółte kartki: Pielach (Bogdanka) oraz Borovicanin (Sandecja).

Sędzia: Paweł Dreschel (Gdańsk).

Widzów: 500.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×