Rekord frekwencji w sezonie 2010/2011
13 052 496 widzów obejrzało łącznie 306 ligowych spotkań w zakończonym w sobotę sezonie. To o ponad 60 000 więcej niż wynosił dotychczasowy rekord. W 34. kolejce na każdym ze stadionów zasiadł komplet publiczności.
Największą popularnością cieszyły się mecze Borussii Dortmund (79 150 na mecz), Bayernu Monachium (69 000 - komplet na wszystkich 17 spotkaniach!) oraz Schalke Gelsenkirchen (61 320). W przyszłym sezonie może być jeszcze lepiej, bowiem w miejsce mieszczących łącznie 66 000 miejsc Commerzbank-Arena i Millerntor-Stadion arenami 1. Bundesligi będą Olympiastadion w Berlinie oraz Impuls-Arena w Augsburgu o pojemności 105 000.
Skandaliczne zachowanie Diego
Gdy Felix Magath ogłosił w hotelu przed meczem z Hoffenheim, że w wyjściowym składzie zabraknie Diego, Brazylijczyk... oddalił się i nie pojechał na stadion. - Nigdy czegoś takiego nie widziałem - skomentował trener. - To niedopuszczalne! Osłabił naszą drużynę - krytykuje kolegę Marcel Schaefer.
Playmakera Wilków usprawiedliwia nieco Arne Friedrich: - Wysłał do mnie SMS tuż przed meczem. Był zawiedziony swoją reakcją. Co teraz czeka gwiazdę VfL? - Będą podjęte kroki prawne. Kara pieniężna, ostrzeżenie i zobaczymy co dalej. Przedyskutujemy sytuację z UEFA i FIFA - poinformował Magath. - Chciałbym nadal trenować Diego, o ile zgodzi się on pójść moją drogą - nie wykluczył jednak dalszej współpracy.
Jak wyliczyli dziennikarze Bilda, podczas sobotnich pojedynków gracze Wolfsburga przez 21 minut był w II lidze (gdy przegrywali 0:1, a na prowadzeniu znajdowali się Eintracht i Gladbach), by ostatecznie zachować ligowy byt
Zaskakujące wydarzenie podczas konferencji
Gdy Hans-Joachim Watzke i Juergen Klopp podsumowywali przed dziennikarzami mecz z Eintrachtem i zakończony sezon, na salę weszło 6 świętujących tytuł piłkarzy Borussen, by... oblać prezesa i trenera litrami piwa! Kloppa jako pierwszy "dopadł" Antonio da Silva, a Watzke padł ofiarą Nuri Sahina. Opiekun BVB został oblany już po raz trzeci - wcześniej po spotkaniu z Nuernberg oraz w sobotę przed zejściem do szatni.
Kto odchodzi, kto przychodzi do Bayernu?
Thomas Kraft, Hamit Altintop, Andreas Ottl - to piłkarze, którzy na pewno opuszczą Monachium. Uli Hoeness po pojedynku ze Stuttgartem oznajmił z kolei, że przesądzone jest pozyskanie Manuela Neuera, które ma zostać ogłoszone po finale Pucharu Niemiec.
Władze klubu zastanawiają się natomiast nad przyszłością Miroslava Klose. Rozmowy w sprawie nowego kontraktu bądź transferu mają odbyć się w najbliższych dniach. Ponadto potwierdzono, że Bawarczycy sondują możliwość wykupienia z Leverkusen Arturo Vidal. - Nie wiem, czy u nas zostanie. Kontrakt ma ważny do 2012 roku - komentują lakonicznie władze Bayeru.
Kolejka szokujących debiutów
W 79. minucie meczu w Dortmundzie zdesperowany wynikiem 1:2 Christoph Daum wpuścił na murawę Marcela Titsch-Rivero, a 21-letni pomocnik ledwie 43 sekundy później sfaulował w polu karnym szarżującego Marcela Schmelzera i... został ukarany czerwoną kartką w swoim pierwszym występie w tym sezonie i drugim w karierze w Bundeslidze!
Znacznie przyjemniejsze wspomnienia z debiutu będzie mieć Julian Wiessmeier. Utalentowany pomocnik Norymbergi znalazł się w wyjściowej "11" na mecz z Hannoverem, choć wcześniej występował jedynie w drużynie juniorów. 18-latek w 25. minucie odważnie ruszył do przodu i z ponad 20 metrów z zimną krwią przelobował Rona-Roberta Zielera! Później było już nieco gorzej - Wiessmeier został zmieniony po niespełna godzinie gry, a Der Club przegrał 1:3.
Dramat pomocnika Koeln
Na pół roku wyłączony z gry będzie Armando Petit. Doświadczony Portugalczyk podczas kończącego sezon meczu z Schalke zerwał więzadła w kolanie. Niewykluczone, że był to ostatni występ 34-latka w karierze. Jak sugeruje Express, Petitowi trudno będzie przekonać władze FC Koeln do przedłużenia kontraktu, albo znaleźć nowego pracodawcę.
Szansę częstszych występów w podstawowym składzie wskutek kontuzji byłego pomocnika Benfiki może otrzymać Adam Matuszczyk, który przegrywał ostatnio rywalizację w środku pola ze starszym kolegą.
Koniec Dauma we Frankfurcie
Ogromny smutek po pierwszej od 2004 roku degradacji zapanował w ekipie Eintrachtu. - Nie mogę sobie wyobrazić, że spadli mając taki potencjał - skomentował Franz Beckenbauer. O wszystkim zadecydowała fatalna runda wiosenna, w której zdobyli tylko 8 "oczek" z bilansem bramkowym 7:28!
Władze klubu szybko podjęły decyzję, by rozstać się z Christophem Daumem, pod wodzą którego Orły nie wygrały ani razu! - Chcę zostać w futbolu, choć może na jakimś spokojniejszym stanowisku. Frustracja i rozczarowanie mocno teraz we mnie siedzą - ocenił doświadczony trener. - Wrócimy tutaj z silniejszą drużyną - zapowiedział szybki awans Heribert Bruchhagen.