- Wynik tego spotkania nie był najważniejszy, miło było natomiast znów zagrać dla poznańskiej publiczności. Zawsze po sezonie są jakieś sparingi i dobrze się złożyło, że ten miał tak efektowną oprawę. Bramek wprawdzie zabrakło, ale z sytuacjami strzeleckimi tak źle nie było - powiedział reprezentant Polski.
Szkoleniowiec mistrzów Niemiec, Juergen Klopp narzekał na sławną już murawę Stadionu Miejskiego. Co na jej temat sądzi Robert Lewandowski? - Mogę się tylko zgodzić trenerem. My wystąpiliśmy na tym boisku tylko raz, a Lech ma dużo trudniej, bo gra na nim na co dzień - przyznał "Lewy".
W czwartek reprezentant Polski spotkał się również z selekcjonerem Franciszkiem Smudą, który pojawił się w Poznaniu. - Nie było zbyt dużo czasu na rozmowę, ale zamieniliśmy kilka zdań. Niedługo spotkamy się na zgrupowaniu - dodał.
W najbliższym czasie biało-czerwoni zmierzą się z Argentyną oraz Francją. Rok temu reprezentacja grała w czerwcu z Hiszpanią i poległa aż 0:6. Wówczas narzekano na niefortunny termin spotkania, tuż po zakończeniu rozgrywek ligowych. - Gdy dojdzie meczów z Argentyną i Francją, na pewno nie będzie mowy o urlopach. Trzeba dać z siebie wszystko, tym bardziej że będą to dwa ostatnie pojedynki przed letnią przerwą. Dopiero po nich przyjdzie czas na wakacje - stwierdził Lewandowski.
23-letni napastnik opuścił stolicę Wielkopolski z trofeami, które otrzymał od władz Kolejorza. - Dostałem koszulkę z numerem 41, bo tyle bramek strzeliłem dla Lecha. Dla drużyny odebrałem natomiast puchar za mistrzostwo Niemiec.