Czesław Michniewicz: Zaczynamy spoglądać w górę tabeli

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W najbliższą sobotę o godz. 17:00 na stadionie przy ul. Kałuży dojdzie do bardzo ważnego starcia dla piłkarzy Cracovii. Podopieczni trenera Jurija Szatałowa podejmować będą zawodników łódzkiego Widzewa. Szkoleniowiec gości obiecuje, iż pomimo zapewnienia sobie utrzymania, jego gracze podejdą do spotkania bardzo poważnie, gdyż... wciąż istnieje dla łodzian szansa na grę w europejskich pucharach.

- Z naszego punktu widzenia, zdobyte punkty w Krakowie przybliżą nas do czołówki. Wówczas pozostałe dwa spotkania byłyby dla nas walką o wysokie cele. Chcemy grać w optymalnym składzie. Bez względu na to, czy w jedenastce będą grali młodzi, czy starsi, założenie jest takie samo - wygrywać. Okazja ku temu jest doskonała. Cracovia ma świetny stadion i boisko. Jednak także drużyna Pasów jest bardzo dobra, zwłaszcza gdy gra u siebie. Mało komu udało się wywieźć z ich stadionu jakikolwiek punkt. Mam nadzieję, że jednak to Widzew po ostatnim gwizdku będzie zadowolony - rozpoczął swoją wypowiedź na przedmeczowej konferencji trener Widzewa, Czesław Michniewicz.

Łodzianie aż do ostatniej kolejki nie byli stuprocentowo pewni utrzymania w ekstraklasie. Dzięki zwycięstwu nad KGHM Zagłębiem 2:1 nie muszą już jednak patrzeć z niepokojem w dół tabeli. - Po zapewnieniu sobie matematycznego utrzymania zauważyłem, że w moją drużynę wstąpił nowy duch. Zaczynamy spoglądać w górę tabeli, bo wiemy, że jej dół już nas nie dogoni. Cały czas jednak należy pamiętać, że nasi najbliżsi sąsiedzi wcale tak wiele do nas nie tracą. Przede wszystkim chcemy podkreślić naszą dobrą grę w rundzie wiosennej. Rozegraliśmy kilka niezłych spotkań, zdobywaliśmy ładne bramki po składnych akcjach. Były oczywiście słabsze momenty, ale mecz z Cracovią może przypomnieć wszystkim jak zazwyczaj graliśmy. Oczywiście każdy głęboko w głowie myśli o walce o wysoką pozycję w tabeli, bo za tym idą pieniądze i to niemałe. Biorąc pod uwagę, że w polskiej lidze nigdzie ich nie ma za dużo, dobre miejsce w lidze to lepszy start w następnym sezonie - wyjaśnił szkoleniowiec Widzewa.

Obecna Cracovia w niczym nie przypomina zespołu z jesiennej części sezonu. Pasy w tabeli obecnej rundy wiosennej utrzymują się w czołówce, a w tym roku nie przegrały jeszcze u siebie żadnego spotkania. - Moim zdaniem, dobra postawa Cracovii spowodowana jest tym, iż Jurij Szatałow miał więcej czasu na pracę ze swoim zespołem w zimie. Widać, że Ci zawodnicy, którzy grali w rundzie jesiennej spisują się obecnie zdecydowanie lepiej. Mam na myśli Suarta, Radomskiego, Ntibazonkizę, Klicha i Suworowa. Dzisiaj to czołowe postacie w ekstraklasie. Cracovia dobrze funkcjonuje jako zespół, mimo, że w ich składzie jest mnóstwo indywidualności. Ponadto Pasy, jak mało który zespół w naszej lidze zdobywają gole bezpośrednio ze stałych fragmentów. Świetnie wykonują rzuty wolne na wprost bramki, które dają im wiele punktów. Jest to inna drużyna niż ta z jesieni. Cracovia jest pewna siebie, potrafi grać w piłkę i pokonać m.in. Lecha Poznań. Wisła również miała ostatnio z nią ciężką przeprawę. Dla nas ten mecz będzie ważny, bo jesteśmy ciekawi, jak prezentujemy się na tle drużyny, która w tabeli rundy wiosennej jest wyżej od nas - stwierdził Michniewicz.

W obliczu kontuzji lub kartek zawodników z podstawowego składu szkoleniowiec łodzian postanowił dać szansę debiutu w lidze piłkarzom z Młodej Ekstraklasy. W ostatnich tygodniach szansę na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej otrzymali Piotr Mroziński i Sebastian Zalepa. - Nikt z naszych młodych piłkarzy nie jest tak naprawdę anonimowy. Nie dzielę zawodników na mniej lub bardziej doświadczonych. Po meczu z Legią, kiedy spadła na nas zasłużona fala krytyki, nie bałem się postawić na Mrozińskiego w meczu z Jagiellonią. Pewno jakbyśmy przegrali, to spadłaby na mnie kolejna fala. Podobnie było z Zalepą. Jeśli jest potrzeba chwili, a zawodnik jest w formie, to nieważne, czy ma on 19, czy 30 lat. Póki co zastanawiam się nad trzema pozycjami - kto powinien na nich zagrać. Do rywalizacji po kontuzji włączył się Riku Riski. Nie ma co prawda siły na całe spotkanie, bo nie trenował trzy tygodnie, ale liczę na niego, ponieważ mamy mało zawodników, którzy potrafią grać w ofensywnie w środku pola - powiedział trener Michniewicz.

Pomimo utrzymania mecz z Cracovią jest dla łodzian bardzo ważny. Ewentualne zwycięstwo pozwoli Widzewowi podskoczyć w górę tabeli i wciąż walczyć o europejskie puchary. - Jeszcze kilka meczów temu byliśmy w podobnej sytuacji co Cracovia. Pasy to bardzo zmobilizowana i zmotywowana, ale i uskrzydlona drużyna. Cracovia wygrała w Bytomiu i nieznacznie uległa mistrzowi Polski - Wiśle. Dla nas jednak nie ma to znaczenia, wiemy, że rywale będą grać ambitnie. Wciąż mogą zdobyć punkty, które dadzą im utrzymanie, ale równocześnie oczka mogą dopisać sobie także konkurenci w walce o pozostanie w ekstraklasie. To, że Cracovia jest pod ścianą i walczy w dole tabeli nie jest istotne. Z każdym trzeba umieć grać. Ci, co grają rozluźnieni, na ogół przegrywają. Nie jesteśmy takim zespołem, który może sobie pozwolić na luz. Musimy we wszystkich formacjach dobrze funkcjonować - zakończył swoją wypowiedź szkoleniowiec łodzian.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)