Przerwana została wiosenna seria Cracovii meczów bez przegranej na swoim obiekcie. W sobotę lepszy okazał się łódzki Widzew, a bohaterem spotkania zdobywca dwóch goli Piotr Grzelczak.
Pierwsza prowadzenie objęła jednak Cracovia. W 28. minucie w polu karnym Widzewa fatalnie zagrał Jarosław Bieniuk i piłka trafiła pod nogi Sławomira Szeligi. Były piłkarz Widzewa skorzystał z prezentu, choć kilka sekund wcześniej sędzia powinien odgwizdać spalonego.
Niecałą minutę cieszyli się miejscowi i ich kibice. Piotr Grzelczak wykorzystał zagranie z lewej strony Krzysztofa Ostrowskiego i umieścił piłkę w siatce. Na cztery minuty przed przerwą łodzianie zdobyli drugą bramkę. Tym razem Grzelczakowi asystował Brazylijczyk Dudu.
Po zmianie stron Cracovia miała optyczną przewagę, ale niewiele z jej wynikało. Od 67. minuty musiała grać w dziesięciu. Za faul na Łukasza Broziu Mateusz Klich ujrzał żółtą kartkę, a że wcześniej sędzia upomniał go już w ten sposób, musiał opuścić boisko.
Mimo gry w osłabieniu, "Pasy" ambitnie atakowały i wydawało się, że w 80. minucie staną przed idealną okazją do wyrównania. Bartłomiej Dudzic wpadł z piłką w pole karne i po interwencji Bartosza Kanieckiego padł na murawę. Jednak sędzia podyktował tylko rzut rożny.
Ostatnie minuty to "obrona Częstochowy" w wykonaniu Widzewa. Choć sędzia przedłużył grę o ponad pięć minut, to wynik nie uległ zmianie.
Wbrew zapowiedziom, przed stadionem nie pojawili się fani Widzewa Łódź. Nie mogli co prawda wejść na obiekt, ale mieli protestować przeciwko polityce rządu wobec kibiców.
Trener Widzewa Czesław Michniewicz: Cracovia dostała czerwoną kartkę i zaczęła grać. Zdawała sobie sprawę, że każda upływająca minuta oddala ją od celu, jakim jest utrzymanie. Bardzo ryzykowała, a ja bardzo żałuję, iż wiele naszych kontrataków rwało się po dwóch, trzech podaniach. Zabrakło trzeciej bramki - gdyby padła, gralibyśmy już spokojnie.
Trener Cracovii Jurij Szatałow: Zagraliśmy bardzo słaby mecz. Niektórzy z moich piłkarzy nie wytrzymali dużej odpowiedzialności. Grając w dziesiątkę z zespołu zeszło obciążenie. Zawodnicy zaczęli myśleć, że już nie ma nic do stracenia. Jest we mnie wiara w utrzymanie. Mamy jeszcze dwa mecze, musimy w nich zdobyć sześć punktów".
Cracovia - Widzew Łódź 1:2 (1:2)
1:0 - Szeliga 28'
1:1 - Grzelczak 29'
1:2 - Grzelczak 42'
Składy:
Cracovia: Kaczmarek - Mierzejewski, Trivunović (85' Krzywicki), Radomski, Suart - Boljević (74' Struna), Szeliga - Visnakovs (60' Dudzic), Klich, Suworow - Ntibazonkiza.
Widzew Łódź: Kaniecki - Budka, Szymanek, Bieniuk, Dudu - Ostrowski (89' Riski), Broź, Panka, Oziębała - Grzelczak (82' Radzio), Sernas (67' Dzalamidze).
Żółte kartki: Klich, Mierzejewski (Cracovia) oraz Panka, Bieniuk (Widzew Łódź).
Sędzia: Robert Małek (Zabrze).