Pewne jest, że w przyszłym sezonie w barwach Widzewa nie ujrzymy pięciu zawodników. Kontrakty kończą się Piotrowi Kuklisowi i Pawłowi Grischokowi. Pierwszy z nich już pół roku temu trafił na listę transferową łodzian i został oddelegowany do zespołu rezerw. Natomiast Grischok nie wykorzystał swojej szansy, jaką była gra w pierwszym składzie. Po słabych występach został odesłany do rezerw, gdzie nabawił się kontuzji, eliminującej go do końca sezonu. W Łodzi nie ujrzymy także Rafała Grzelaka i Prejuce Nakoulmy. Obu widzewiakom wraz z końcem czerwca kończy się wypożyczenie, a Widzew nie skorzysta z opcji pierwokupu. Piątym zawodnikiem, który w Widzewie nie zagra jest niejaki Bogdan Straton. Rumuński piłkarz do Widzewa dołączył pół roku temu, jako wzmocnienie rywalizacji w obronie. Jednak jego umiejętności przez łódzki sztab został słabo ocenione i odesłano go do drugiego zespołu. 27-letni obrońca znany był z tego, że nigdy się nie uśmiechał i jego uśmiechu już w Łodzi nikt nie ujrzy. Zawodnik postanowił rozwiązać 2,5-letni kontrakt za porozumieniem stron.
Nieznana jest przyszłość podstawowego obrońcy Widzewa - Wojciecha Szymanka. Mimo, że zawodnik zaliczył 25 występów w ekstraklasie, to łódzki klub nie kwapi się z przedłużeniem z nimumowy, wygasającej pod koniec czerwca. Wychowanek warszawskiej Polonii, to nie jedyny obrońca, niepewny swojej przyszłości w Łodzi. Latem z łódzką drużyną najprawdopodobniej pożegnają się dwaj inni defensorzy - Ugochukwu Ukah i Bruno Pinheiro. Pierwszy z nich jeszcze nie tak dawno był w orbicie zainteresowań selekcjonera Nigerii. Jednak od czasu wydania wyroku za jazdę pod wpływem alkoholu, Nigeryjczyk z włoskim paszportem w Widzewie już nie zagrał.Ukah trenował z zespołami Młodej ekstraklasy i rezerw. Natomiast Portugalczyk nie znalazł uznania w oczach Czesława Michniewicza i wiosną grał głównie w Młodej ekstraklasie. Jeżeli klub nie wystawi młodzieżowego reprezentanta Portugalii na listę transferową, to zapewne on sam będzie chciał odejść do klubu, który zagwarantuje mu miejsce w składzie.
Kolejnym zawodnikiem do odstrzału jest Bośniak Velibor Durić. Do Widzewa przychodził, jako piłkarz lepszy od Semira Stilica. Jednak poza jedną efektowną bramką, tenże zawodnik nie zaprezentował nic ciekawego i rzeczą oczywistą jest, że i on znajdzie na liście transferowej. Obok niego pojawi się Łukasz Grzeszczyk, również środkowy pomocnik. Niespełniony talent, jak mówi się o popularnym "Grzeszczu" już zimą był na liście transferowej i był nawet bliski przenosin do I ligi, na co sam się nie zdecydował. W rundzie wiosennej, był "podporą" czwartoligowych rezerw, które przegrywały mecz za meczem.
Wraz z 1 lipca do klubu powróci dwóch zawodników, którzy zostali wypożyczeni do pierwszoligowej Bogdanki Łęczna. Chodzi tu o obcokrajowców, Bułgara Daniela Bożkowa i Macedończyka Dejana Miloseskiego. Obaj piłkarze w Widzewie nie grali za dużo, a pierwszy z nich występował głównie w czwartoligowych rezerwach. Zapewne obaj pojawią się na letniej liście transferowej Widzewa. Do nich może dołączyć młody obrońca Radosław Kursa, który wiosną był wypożyczony do Wisły Płock. Były kapitan Widzewa w Młodej ekstraklasie, dwukrotnie w czasie ostatniego roku znajdował się na liście transferowej i jeżeli zespół z Płocka nie wykupi Kursy, to po raz kolejny pójdzie "pod młotek".