Szanse na zaistnienie w pierwszej drużynie Kamilowi Drygasowi dał Jacek Zieliński. Młody pomocnik Lecha od razu został rzucony na głęboką wodę, bo debiutował w meczu eliminacyjnym Ligi Mistrzów ze Spartą Praga. Potem na stałe wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie i z każdym spotkaniem prezentował się coraz solidniej.
Ostatecznie Drygas wystąpił w dziesięciu meczach. Pod koniec października podczas meczu z Górnikiem Zabrze złamał nogę, co wykluczyło go z występów do końca sezonu. Co prawda tuż przed jego zakończeniem miał wrócić do gry, ale nabawił się urazu kostki i jego powrót do gry był wykluczony.
20-letni zawodnik wrócił już do pełni zdrowia i razem z resztą drużyny na pełnych obrotach rozpoczął przygotowania do nowego sezonu. - Czuję się rewelacyjnie i wygląda na to, że wszystko jest dobrze. Po kontuzji nie ma już prawie śladu i na razie jest super. Jedyna rzecz, która mi o niej przypomina to śruby w mojej nodze, których ze względu na kontuzję kostki nie mogłem usunąć latem i będę musiał z tym poczekać do grudnia - mówi na łamach oficjalnej strony klubowej Drygas.