Vuk Sotirović najpierw popadł w konflikt z trenerem Śląska Wrocław Orestem Lenczykiem. W związku z tym Serb musiał opuścić drużynę z Wrocławia. Zimą napastnik został więc wypożyczony do Jagiellonii Białystok, ale wcześniej wrocławianie przedłużyli z nim kontrakt do końca 2011 roku. Klub w związku z jego wypowiedziami wszczął także postępowanie dyscyplinarne.
W Jagiellonii krewki Serb też długo miejsca nie zagrzał, bowiem z drużyny wyrzucił go Michał Probierz. Pierwotnie miał on być do klubu z Białegostoku wypożyczony do 30 czerwca 2011 roku. - Vuk Sotirović rozstał się z Klubem, ze względu na brak profesjonalnego podejścia do treningów oraz do meczów. Nie jest przypadkiem, że w Śląsku Wrocław pożegnano się z nim z tej samej przyczyny. Klub Jagiellonia Białystok podając Serbowi w trudnym momencie rękę, liczył na jego pełne zaangażowanie. Niestety okazało się, że jest inaczej. Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron przez Zarząd Klubu na wniosek sztabu szkoleniowego. Vuk Sotirović o wspólnej decyzji został poinformowany w trakcie prywatnej rozmowy ze mną - poinformował w kwietniu Michał Probierz w specjalnym oświadczeniu.
Serb wrócił w swoje rodzinne strony, bo we Wrocławiu go nie chciano. Teraz zespoły przygotowują się już do nowego sezonu. Piłkarze Śląska przebywają obecnie w Chorwacji i nie ma tam z nimi Sotirovicia. - Zimą Vuk dostał wyraźny sygnał, że w Śląsku już nie zagra. Aktualnie szuka dla siebie nowego klubu - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Michał Mazur, rzecznik prasowy wicemistrzów Polski.
Ciekawe czy jakiś polski klub będzie jeszcze chciał zatrudnić Sotirovicia.