Światełko w tunelu dla Rakowa Częstochowa

 / Znicz
/ Znicz

Można śmiało powiedzieć, że po dwóch latach mozolnej i wytężonej pracy Raków Częstochowa wreszcie wychodzi na prostą. Kilka dni temu klub został przekształcony w spółkę akcyjną, a w środę oficjalnie przedstawiono nazwę sponsora strategicznego, którym została częstochowska firma X-KOM z branży komputerowej.

Rozpoczyna się nowy rozdział w historii częstochowskiego klubu. Od dwóch lat Raków balansował na krawędzi i był o krok od bankructwa. Po wielu trudnych miesiącach "ciemne chmury" nad klubem powoli zostają rozpędzone. W miniony piątek oficjalnie powołana została spółka akcyjna RKS Raków Częstochowa S.A., a w środę odkryto karty związane z kwestią sponsora strategicznego. Na roczną współpracę z Rakowem zdecydowała się częstochowska firma X-KOM, która prężnie rozwija się na rynku komputerowym i swoim zasięgiem powoli obejmuje cały kraj. - Ciesze się, że firma X-KOM i prezes, Michał Świerczewski nam zaufali. Pierwsze rozmowy zaczęły się już rok temu. Obserwował on naszą heroiczną walkę o uratowanie tego klubu. Widział, że jesteśmy gotowi na wszystko i spodobało mu się to. Mam nadzieję, że go nie zawiedziemy. Dla mnie, to natomiast dodatkowy bodziec do jeszcze wytrwalszej pracy. Ciesze się, że do naszego klubu wraca normalność i możemy powoli spłacać wszelkie zaległości - radował się prezes klubu spod Jasnej Góry, Krzysztof Kołaczyk. Obok firmy X-KOM klub będzie mógł liczyć na pomoc kilku sponsorów głównych. Co ciekawe, jednym z nich ma być Biedronka. Rozmowy mają zostać sfinalizowane w ciągu najbliższych dni.

Na tym jednak nie koniec. W środę w blasku fleszy na oczach kibiców obwieszczono również, że klub pozyskał nowego sponsora technicznego. Przez dwa najbliższe lata drużynę ubierać będzie firma Macron, której siedziba znajduje się na przedmieściach włoskiej Bolonii. Z usług firmy korzystają takie europejskie marki, jak Napoli, AZ Alkmaar, West Ham United, Monaco, czy Real Mallorca. Teraz do tego zacnego grona dołączy częstochowski Raków. To wydarzenie zakrojone na szeroką skalę i do prawdy bez precedensu. Drugoligowiec jest bowiem pierwszym klubem w naszym kraju, który zdecydował się podpisać umowę z tą firmą. - Oferta, jaką zaproponował nam pan Zbyszek Pawlak z firmy Macron była nie do odrzucenia. To sprzęt z wyższej półki. Rozmowy też prowadziliśmy od dłuższego czasu. Na początku oglądaliśmy sprzęt, jakim dysponuję firma, a w ostatnich dniach rozmowy nabrały tempa. Jeśli w czwartek pozytywnie zakończą się kolejne rozmowy, to istnieje duża szansa, że firma Macron ubierze wszystkie nasze zespoły, w tym młodzieżowe. Tak, jak w profesjonalnych klubach - dodaje Kołaczyk.

Poukładanie spraw organizacyjnych i finansowych w klubie rozbudziły apetyty częstochowskich kibiców. Niektórzy już podczas konferencji prasowej domagali się sprowadzenia graczy z uznanymi i głośnymi nazwiskami. Zarówno prezes Krzysztof Kołaczyk, jak i szkoleniowiec Jerzy Brzęczek szybko studzili emocje i podkreślali, że to dopiero pierwszy krok i wierzchołek góry lodowej. Klub chce bowiem podjąć długofalową wizję rozwoju. - To nie jest jeszcze eldorado, ale powoli zaczynamy wychodzić na prostą. Po tej półtorarocznej ciężkiej pracy wszyscy w klubie na to zasłużyli. Każdy nowy sponsor, to dla nas ułatwienie. Cały czas mamy pewne zobowiązania i zaległości, a na bieżącą działalność też trzeba mieć fundusze. Ostatnie dni dają nam jednak zapał i pozytywną energię - dodaje trener zespołu, Jerzy Brzęczek, który brał aktywny udział w rozmowach ze sponsorami. - Nie ukrywam, że ostatnie dwa lata były dla nas bardzo trudne. Niejednokrotnie kładąc się spać nie wiedzieliśmy, co dalej. Tym bardziej, że nawet osoby, po których należałoby się spodziewać wsparcia, często go nie udzielały. Dla nas każdy sponsor jest na wagę złota. Prowadzimy kolejne rozmowy i wierze, że od tego momentu wszystko będzie szło po naszej myśli.

Komentarze (0)