Houston miał problem - przeszkadzały mu piłki - echa meczu Śląsk Wrocław - Dundee United (foto), (wideo)

Trener szkockiego Dundee United był zadowolony z postawy swoich zawodników, lecz nie podobały mu się piłki jakimi grano w czwartkowym meczu. Piłkarze Śląska przyjęli to z lekkim uśmiechem.

Piłkarze Śląska Wrocław pokonali drużynę Dundee United 1:0. Wrocławianie od początku spotkania dominowali na boisku. Zawodnicy ze Szkocji mieli jednak dwie dogodne okazje strzeleckie. W jednej z nich piłkarz Dundee minął już golkipera WKS-u, lecz nie potrafił skierować futbolówki do bramki. W drugiej David Goodwillie nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Marianem Kelemenem. Co ciekawe, po spotkaniu szkoleniowiec Szkotów stwierdził, że jemu i jego piłkarzom nie podobały się piłki, jakimi grano w czwartek na Oporowskiej.

- Mamy ogromną szansę wygrać ze Śląskiem na Tannadice Park. Będziemy grać na własnym boisku, swoimi piłkami - mówił Peter Houston ma pomeczowej konferencji prasowej. To zaciekawiło dziennikarzy z Polski, którzy zaczęli się zastanawiać co z piłkami było nie tak. Przypomnijmy, że na Oporowskiej grano oficjalnymi piłkami ekstraklasy z zeszłego sezonu. Produkowane są one przez firmę Puma (zdjęcie poniżej).

- Piłki nie są żadnym wytłumaczeniem dla wyniku meczu. My zdecydowanie jesteśmy przystosowani do innego rodzaju piłek i wolimy grać swoimi. Te nam nie bardzo odpowiadały, dlatego jestem ciekawy meczu, kiedy będziemy używać swoich piłek - wyjaśnił szkoleniowiec Dundee United. W Szkocji gra się futbolówkami stworzonymi przez firmę Mitre. Takimi też będzie zapewne grać się podczas rewanżowego spotkania.

Słowami trenera Dundee zaskoczeni byli także piłkarze Ślaska. - Nic nie wiem o tym... Jeżeli on tak twierdzi, to fajnie... - dziwił się Piotr Ćwielong. - Wiadomo, że piłki są różne i nieraz inaczej lecą, ale to też chyba są umiejętności piłkarskie... Jeżeli piłkarz umie przyjąć piłkę czy podać ją na 20 metrów, to wydaje mi się, że każdą piłką będzie potrafił zagrać. Jeśli tak jest, to zobaczymy za tydzień - komentował dalej "Pepe" w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Golkiper Śląska, Marian Kelemen też nie uważał, że futbolówka to aż taki problem. - Jak byłem w Grecji, Hiszpanii, Turcji, to piłka była firmy Nike. Jak tu przyjechałem, to też musiałem się przyzwyczaić do nowych piłek. Myślę jednak, że to nie jest problem. Oni będą grali innymi piłkami. Mamy teraz parę dni, aby się do nich przyzwyczaić - mówił Słowak.

Rewanż odbędzie się za tydzień w Szkocji. Skoro już teraz piłki wzbudziły takie emocje, to włodarze Śląska może zapewnią swoim piłkarzom futbolówki Mitre do treningów. Chyba że Szkoci szykują jakąś niespodziankę i do gry dadzą jeszcze inne futbolówki.

Piłka, którą grano w czwartek na Oporowskiej jest zgodna ze wszystkimi europejskimi standardami. W środę obydwie drużyny na Oporowskiej odbyły oficjalne treningi. Szkoci trenowali wówczas piłkami Pumy.

Takimi piłkami grano w meczu Śląsk Wrocław - Dundee United. Na zdjęciu akurat futbolówka z derbów Krakowa

Takich piłek natomiast używa się w Szkocji:

Źródło artykułu: