Sebastian Dudek: Żaden strzał "na alibi"

Śląsk Wrocław, dzięki fenomenalnemu strzałowi Sebastiana Dudka, awansował do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europejskiej. Piłkarz przyznał, że swojej bramki nie widział dokładnie, a powtórki nie oglądał.

- Przegrywaliśmy już 1:3, awans się oddalał. Jeżeli nie próbujesz strzelić, nie licz, że wpadnie gol. To niby oczywiste, ale mam wrażenie, że często się o tym zapomina. Dlatego uderzyłem - mówi Sebastian Dudek w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Zobacz bramkę Dudka --->>>

Czy mierzył w okienko? - Aż tak precyzyjnie to nie. Zapewniam jednak, że nie chodziło o strzał "na alibi", żadne uderzenie rozpaczy, nic z tych rzeczy. Wiedziałem, że potrafię kopnąć piłkę bardzo mocno i właśnie na sile się skoncentrowałem. Zauważyłem, że bramkarz był zasłonięty, to była okoliczność sprzyjająca. Nawet tego gola dobrze nie widziałem, a nie miałem jeszcze okazji obejrzeć telewizyjnej powtórki - przyznał piłkarz Śląska.

Źródło: Przegląd Sportowy

Komentarze (0)