W starciu z beniaminkiem w składzie gospodarzy zabrakło... rozgrywającego. W środku linii pomocy zagrał Veljko Nikitović z nominalnym napastnikiem Tomasem Pesirem. Szkoleniowiec przekonuje, że dysponuje odpowiednimi zawodnikami, którzy jednak wciąż czekają na debiut. - Wojtek Łuczak ma lekki uraz. Młody Jhonatan z Brazylii też będzie potrzebował trochę czasu. To są typowi kreatorzy gry. Wyszliśmy praktycznie trzema napastnikami. Musieliśmy podjąć ryzyko. Wiedziałem o tym, że momentami przegramy walkę o środek boiska, musieliśmy więcej pobiegać za piłką - ocenia Piotr Rzepka.
Miejsce w podstawowej jedenastce przeznaczone dla młodzieżowca zajął Michał Zuber. 20-letni skrzydłowy wykazywał się aktywnością w ofensywie, lecz w kluczowych momentach zabrakło mu precyzji. - Młodzieżowcy będą na początku płacić frycowe. Zespół ma być na tyle dojrzały, żeby łatać tę dziurę - uważa trener Bogdanki.
Momentami zielono-czarni dawali się zdominować Olimpii. Rywale nie potrafili wykorzystać okresów słabszej postawy gospodarzy. Szkoleniowiec zamierza uczulić swoich podopiecznych na przestoje w grze, które mogą wynikać z przygotowania mentalnego. - To mają być zawodnicy, którzy cieszą się, że są mecze. Niestety nieraz widzi się, że ciężko pracuje się w tygodniu, a później pojawiają się lęki przed meczami. My będziemy nad tym pracowali, bo momentami było za cicho na boisku i za mało odwagi. To przyjdzie, jeżeli będziemy wygrywać - przekonuje Rzepka.