Rewanż za Ligę Mistrzów, niesamowity Thiago, Afellay nie zagra w Superpucharach
Po ponad dwóch miesiącach znów na przeciw siebie stanęły ekipy Manchesteru United i FC Barcelony. Mały rewanż za finał Ligi Mistrzów wzięli piłkarze Czerwonych Diabłów, którzy w Waszyngtonie wygrali 2:1. Kolejnego cudownego gola dla Katalończyków zdobył niesamowicie skuteczny Thiago Alcantara.
Środkowy pomocnik doprowadził do wyrównania po bramce Naniego, który wykorzystał sytuację sam na sam z Victorem Valdesem. Nie był już jednak w stanie odpowiedzieć na trafienie Michaela Owena.
- Thiago jest w takim momencie, że wszystko co strzela wpada do siatki. Jest bardzo młody i wciąż ma dużo czasu, aby dorastać jako piłkarz - zapewnił Josep Guardiola.
Na oficjalnej stronie Manchesteru relacja ze spotkania zaczyna się od słów "Nie ma Messiego, nie ma problemu". - Bez argentyńskiego mózgu Barcelona straciła dużo kreatywności, która pozwoliła jej wygrać Ligę Mistrzów - to według Czerwonych Diabłów główna przyczyna niedzielnego zwycięstwa.
Starcia z Manchesterem nie będzie dobrze wspominać Ibrahim Afellay, który tuż przed zmianą stron doznał urazu mięśnia w udzie i czeka go nawet pięć tygodni odpoczynku. Tym samym holenderski napastnik nie będzie do dyspozycji trenera w walce o Superpuchar Europy przeciwko FC Porto oraz Superpuchar Hiszpanii z Realem Madryt. Były gracz PSV powinien również opuścić dwie pierwsze kolejki Primera Division.
Skład FC Barcelony: Valdes - Dos Santos, Busquets, Fontas (72' Balliu), Abidal (72' Riverola) - Keita, Thiago, Iniesta (79' Armando) - Pedro (85' Espinosa), Afellay (40' Isaac Cuenca), Villa (61' Carmona).
Skrót spotkania:
Real pokonał Leicester i wyleciał do Chin
Same zwycięstwa podczas okresu przedsezonowego odnosi Real Madryt. Piątym przegranym został Leicester dowodzony przez Svena-Gorana Erikssona. Królewscy w Londynie zwyciężyli 2:1 po bramkach sprowadzonego Jose Callejona oraz Karima Benzemy. To kolejny gol Francuza, który nie powinien mieć problemów z wywalczeniem miejsca w podstawowym składzie na początku sezonu. Były napastnik Olympique Lyon zaliczył również asystę przy pierwszym trafieniu.
Skład Realu Madryt: Adan (46' Casillas) - Sergio Ramos, Albiol (80' Nacho Fernandez), Varane, Marcelo (63' Arbeloa) - Khedira (63' Pepe), Coentrao (70' Jesse), Granero (46' Xabi Alonso), Kaka (46' Oezil), Callejon (46' Cristiano Ronaldo) - Benzema (63' Higuain).
Gole ze spotkania:
Kolejnym przystankiem wicemistrzów Hiszpanii są Chiny. Najwięcej braw wśród kibiców wzbudził oczywiście Cristiano Ronaldo, którego oklaskiwało ok. tysiąca przybyłych na lotnisko fanów. Na azjatyckim tournee Blancos zmierzą się z czołową miejscową drużyną - Guangzhou Evergrande.
Sporting przegrał i celuje w Jeffrena
W towarzyskim spotkaniu lanie od Valencii otrzymał Sporting Lizbona. Włodarze Portugalczyków chcą szybko wzmocnić skład solidnym graczem i rozpoczną negocjacje z FC Barceloną w sprawie kupna Jeffrena Suareza.
Wenezuelczyk w zespole Katalończyków będzie mieć duże problemy z występami. Na Camp Nou zawitał Alexis Sanchez, a wciąż w grę wchodzi transfer ofensywnego pomocnika Cesca Fabregasa.
Adebayor w szatni Realu
Ponownie z byłymi kolegami z Realu Madryt mógł porozmawiać Emmanuel Adebayor. Togijczyk, który przez ostatnie pół roku był wypożyczony na Santiago Bernabeu, pojawił się w Londynie na towarzyskiej potyczce Realu, a następnie zszedł do szatni. Czy to zapowiedź jego definitywnego transferu do stolicy Hiszpanii?
- Adebayor jest jednym z nas. Poprosił o pozwolenie na spotkanie i nie zastanawialiśmy się długo, aby się zgodzić. Był z nami w szatni, gratulował i żartował. Nie wiemy jednak gdzie będzie grać, czy w Madrycie, czy w City czy też w innym klubie - przyznał Jose Mourinho.
Aguero tłumaczy się z odejścia
Oświadczenie na temat swojego odejścia do Manchesteru City zamieścił Sergio Aguero. Niezadowoleni z tego transferu byli kibice Atletico Madryt, a zdziwiony jego decyzją był nawet prezes Los Colchoneros.
- Nie było łatwo z podjęciem decyzji, ponieważ miałem pięć intensywnych lat w klubie. Czułem jednak, że pewien etap się skończył i potrzebowałem zmiany. Powiedziałem publicznie, że chcę odejść i tak zrobiłem. Okoliczności, które powstały po tym oświadczeniu spowodowały, że odejście poszło dziwną drogą i nie tak jak chciałem - przyznał argentyński snajper.
Kolejne zwycięstwo Malagi, słabe passy Getafe i Sportingu
Same wygrane w Holandii osiąga Malaga. Po rozprawieniu się z Utrechtem i Rodą, Andaluzyjczycy 2:0 pokonali 14-krotnego mistrza kraju - Feyenoord Rotterdam. Podopieczni Manuela Pellegriniego dominowali w niedzielnym spotkaniu i zasłużenie wygrali po pięknym golu sprowadzonego Nacho Monreala oraz trafieniu Krisa Stadsgaarda.
W innych nastrojach są kibice Sportingu Gijon. Asturyjczycy w trzech towarzyskich grach ani razu nie wygrali, a pierwszą bramkę zdobyli przeciwko trzecioligowej ekipie Marino de Luanco. Na listę strzelców wpisał się Nacho Novo, a jego ekipa zremisowała 1:1.
Aż osiem bramek w trzech spotkaniach w Holandii stracili gracze Getafe. Tym razem ekipa z przedmieść Madrytu poległa 0:2 z Venlo.
Ciekawie zapowiadała się potyczka spadkowicza z Valladolid z Rayo Vallecano, które od nowego sezonu będzie grało w Primera Division. Beniaminek w końcówce meczu dostał lekcję futbolu od ekipy z Jose Zorilla i ostatecznie przegrał 2:3.
Z bardzo dobrej strony pokazała się Valencia. Nietoperzy do zwycięstwa nad Sportingiem Lizbona poprowadził sprowadzony z Almerii Pablo Piatti. Wcześniej do siatki trafili Bernat oraz Roberto Soldado.
na Instagramie 
na Facebooku 
