Łukasz Pielorz: Jesteśmy walczącą drużyną

Bogdanka udanie rozpoczęła sezon. Łęczyński zespół odniósł dwa zwycięstwa po 2:0 i zasiadł w fotelu lidera. W dalszej części sezonu zamierza potwierdzić, że dobre wyniki to nie żaden przypadek.

Podopieczni Piotra Rzepki odprawili z kwitkiem dwie Olimpie - Elbląg oraz Grudziądz. Ich przewaga w obu tych starciach nie podlegała dyskusji, choć nie zaprezentowali olśniewającego stylu. - Myślę, że nie gramy brzydko. Teraz mierzyliśmy się z beniaminkami, z którymi gra się ciężko. Nastawiają się głównie na kontratak i nie da się grać pięknie. Musimy grać na połowie przeciwnika, strzelać bramki i wygrywać. Dla mnie nie jest ważne czy zespół jest pięknie grający, ważne żeby był wygrywający - w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl podkreśla Łukasz Pielorz.

Jak dotąd Bogdanka strzela bramki wyłącznie w drugich połowach meczów, fundując przy tym kibicom wiele nerwowych momentów. W rywalizacji elementy czysto piłkarskie często schodzą na dalszy plan. - Może to jest tak, że podmęczamy rywala i potem go dobijamy. Jeżeli nie będziemy walczyć, to nie będziemy wygrywać. Mamy charakter, jesteśmy walczącą drużyną i mam nadzieję, że będziemy kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa - uważa były piłkarz Odry Wodzisław.

Na razie łęczyńska drużyna zachowuje czyste konto. Natomiast jakość gry ofensywnej zależy głównie od Prejuce'a Nakoulmy. Napastnik z Burkina Faso ma na swoim koncie już 3 gole i ze wszystkich stron zbiera pochwały. - To jest indywidualność. On pomaga nam wygrywać, a my pomagamy mu się wypromować - ocenia Pielorz.

Komentarze (0)